Trener GKS-u Tychy wniebowzięty po sensacyjnym zwycięstwie. "Dziękuję drużynie za wysiłek i poświęcenie"
Artur Derbin nie ukrywał zadowolenia po zwycięstwie prowadzonej przez niego drużyny we wczorajszym meczu I ligi. GKS Tychy ograł na wyjeździe faworyzowaną Arkę Gdynia 2:0.
To jedna z największych niespodzianek tego sezonu I ligi. GKS Tychy zatrzymał rozpędzoną Arkę Gdynia, która uprzednio wygrała wszystkie rozegrane spotkania, zwyciężając nad morzem 2:0. Taki wynik bardzo ucieszył szkoleniowca tyszan, Artura Derbina.
- Po takim meczu chciałbym zacząć konferencję od podziękowań dla swojej drużyny za dzisiejszy wysiłek i poświęcenie. Mierzyliśmy się z drużyną, która w imponujący sposób rozpoczęła te rozgrywki. Miała imponujące statystyki jeśli chodzi o zdobycze bramkowe. Analizując grę Arki wiedzieliśmy, jak groźna jest w ataku pozycyjnym i fazach przejściowych. Musieliśmy się przed tym mocno zabezpieczyć - powiedział.
Derbin wie, jaki sposób gry mieli piłkarze Arki, stąd tym większa jest jego radość z trzech "oczek".
- Arka nękała nas atakami pozycyjnymi i zmianą kierunku gry. Chcieliśmy temu zapobiec. Super, że zdobyliśmy dwie bramki i dały nam one trzy punkty na tym trudnym terenie - cieszył się trener GKS-u.
Szkoleniowiec wspomniał też o swoim zawodniku, Dawidzie Kasprzyku, który mocno ucierpiał w końcówce meczu i stracił na chwilę przytomność.
- Jedynym naszym poważnym zmartwieniem jest sytuacja, która przytrafiła się Dawidowi Kasprzykowi. Bardzo wierzymy, że nic poważnego mu nie będzie i szybko wróci do nas i do treningów - zakończył Derbin.
Po 6 spotkaniach GKS ma 11 pkt i zajmuje 6. miejsce. Arka, która rozegrała jedno spotkanie mniej, ma 12 pkt i znajduje się tuż za plecami lidera rozgrywek, ŁKS-u Łódź.