Transfer Timo Wernera ogłoszony dopiero pod koniec czerwca? Chelsea napotkała na jedną ważną przeszkodę

Chelsea wykorzystała fakt, że Liverpool zrezygnował z transferu Timo Wernera i przekonała piłkarza do przenosin na Stamford Bridge. "The Blues" będą musieli zapłacić za niemieckiego napastnika 60 milionów euro. Tyle wynosi klauzula odstępnego, która jest zapisana w jego kontrakcie.

Wciąż nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia transakcji, choć według doniesień mediów klamka już zapadła. Dlaczego tak się stało, skoro Chelsea już dawno ogłosiła transfer Hakima Ziyecha?

Powód takiego stanu rzeczy podaje Raphael Honigstein z "The Athletic". Napastnik wciąż nie przeszedł testów medycznych. Na przeszkodzie stanęła pandemia koronawirusa.

Według przepisów ustanowionych przez Bundesligę piłkarz nie może opuszczać kraju w trakcie trwania sezonu, jeśli nadal chce występować w drużynie RB Lipsk. To uniemożliwia mu wylot do Anglii na niezbędne badania.

Odpada także wylot lekarzy Chelsea do Niemiec. Zgodnie z obowiązującym w Anglii prawem musieliby się poddać czternastodniowej kwarantannie po powrocie do kraju, a będą potrzebni "The Blues" po wznowieniu sezonu.

W tej sytuacji najbardziej prawdopodobne wydaje się ogłoszenie transakcji pod koniec tego miesiąca. 27 czerwca RB Lipsk rozegra bowiem ostatni mecz w Bundeslidze. To transferu może dojść wcześniej tylko w wypadku, jeśli Wielka Brytania zmieni obowiązujące przepisy i nie będzie konieczności poddawania się kwarantannie.