Tragedia we Włoszech. Nie żyje były gracz Serie A

W niedzielę włoskie media obiegła wstrząsająca wiadomość. W hotelu Palazzo Tirso w Cagliari znaleziono ciało byłego piłkarza Serie A Andrei Capone.

Były włoski pomocnik bawił się tam na przyjęciu zorganizowanym przez przyjaciela. W jego trakcie miało natomiast dojść do nieszczęśliwego wypadku.

Mężczyzna miał pechowo przewrócić się na schodach, po czym uderzyć się w głowę. Obrażenia powstałe wskutek upadku okazały się śmiertelne.

Capone był przez większość kariery związany z Cagliari, w latach 1998-2007 przechodząc drogę z Serie B do Serie A. Zaliczył tam ponad 100 meczów.

Później Włoch reprezentował barwy Vicenzy czy Salernitany. Odwiesił buty na kołek w 2011 roku. W sieci pożegnali go już m.in. pracownicy "Rossoblu".

- Całe Cagliari z głębokim smutkiem przyjęło wiadomość o śmierci Andrei Capone. Spoczywaj w pokoju - przekazał klub w mediach społecznościowych.

Capone miał 43 lata. Niestety, to nie pierwsza taka śmierć w świecie futbolu. W 2020 roku identycznie zmarł były gracz Cardiff City Peter Whittingham.