Tragiczna śmierć piłkarza. Zginął w płonącym samochodzie

Tragiczna śmierć piłkarza. Zginął w płonącym samochodzie
Instagram @cdpalmarvr
Z Hiszpanii napłynęły tragiczne wieści. 30-letni piłkarz zginał w palącym się samochodzie.
Hiszpańskie środowisko piłkarskie pogrążyło się w żałobie. Wszystko za sprawą informacji o tragicznej śmierci Jose Manuela Rodrigueza Rojasa, znanego jako Chapi.
Dalsza część tekstu pod wideo
Do zdarzenia z udziałem zawodnika doszło 17 listopada w godzinach wieczornych na autostradzie A-394. O szczegółach całego zajścia poinformowała Marca.
Powiadomiono, że samochód prowadzony przez Chapiego w pewnym momencie zjechał z drogi. Świadkowie zdarzenia zeznali, iż pojazd zatrzymał się około 30 metrów od pobocza.
Chwilę później auto miało zająć się ogniem. Na miejsce wypadku wezwano odpowiednie służby, którym jednak nie udało się uratować piłkarza.
Jose Manuel Rodriguez Rojas zginął w wieku 30 lat. W poniedziałek śmierć piłkarza potwierdził jego klub - El Club Palmar Vereda Real.
- Wciąż nie jesteśmy w stanie tego przyswoić. Dziś opłakujemy stratę naszego kolegi i przyjaciela, Chapiego. Człowieka, który błyszczał nie tylko na boisku, ale i w życiu. Jego charyzma, zaraźliwa energia i wieczny uśmiech napełniały radością tych, którzy mieli szczęście go znać - przekazano w oświadczeniu.
- Chapi był nie tylko zawodnikiem; był istotną częścią naszej rodziny. Jego wyjątkowy charakter i sposób bycia sprawiały, że wszyscy go kochali. Zawsze z dumą mówił, że jest „najlepszy” i dziś chcemy go takim zapamiętać: najlepszy kolega z drużyny, najlepszy przyjaciel, najlepszy przykład miłości do tego sportu - dodał klub.
W trakcie kariery Jose Manuel Rodriguez Rojas występował w klubach z niższych lig w Hiszpanii. Przygodę z futbolem zakończył we wspomnianym El Club Palmar Vereda Real.
Redakcja meczyki.pl
Filip WęglickiWczoraj · 08:15
Źródło: Marca

Przeczytaj również