Tragedia po imprezie z Neymarem. Jedna osoba nie żyje. Mężczyzna wyskoczył z jachtu

Tragedia po imprezie z Neymarem. Jedna osoba nie żyje. Mężczyzna wyskoczył z jachtu
Screen/Twitter
Pod koniec grudnia doszło do olbrzymiej tragedii podczas rejsu z Santosu do Rio de Janeiro. Jedna z osób wyskoczyła z jachtu i została uznana za zmarłą. Twarzą wyprawy był Neymar.
W październiku 2023 roku, przy okazji meczu Brazylii z Urugwajem w el. do mistrzostw świata, Neymar doznał zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie. Do gry wróci on w sierpniu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Korzystając z wolnej chwili, Neymar nawiązał współpracę z firmą MSC Cruisers, która organizuje rejsy po różnych zakątkach świata. Jednym z nich była morska podróż z Santosu do Rio de Janeiro. Z uwagi na lokalizację całego projektu, jego twarzą został właśnie Brazylijczyk.
Obecność Neymara na pokładzie jachtu sprawiła, że ceny trzydniowego rejsu wahały się od trzech do nawet sześciu tysięcy euro. W trakcie podróży nie brakowało licznych atrakcji. Wśród nich znalazło się kilka imprez oraz możliwość spotkania z piłkarzem Al-Hilal.
W mediach społecznościowych udostępniono nawet filmy, na których widać, jak bawi się Neymar mimo kontuzji. Zachowanie gracza Al-Hilal rozwścieczyło kibiców, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Według informacji podanej przez "The Sun" reprezentant Brazylii nie wziął udziału w całej podróży i opuścił pokład jachtu 29 grudnia. Następnego dnia miało dojść do olbrzymiej tragedii. Po jednej z imprez, która odbyła się kilka godzin wcześniej i był na niej znany piłkarz, śmierć poniósł Carlos Alberto Candreva. Media podały szczegóły tego zdarzenia.
Brazylijski DJ pokłócił się ze swoją partnerką, po czym wyskoczył za burtę i wpadł do wody. Organizatorzy wyprawy od razu wezwali pomoc. Do poszukiwań mężczyzny wykorzystano dwa statki. Candrevy nie udało się jednak odnaleźć. We wtorek został on uznany za zmarłego.
- Nie mogłam za nim nawet pobiec, bo wszystko potoczyło się bardzo szybko. Byłam w szoku, zamarłam - powiedziała partnerka zmarłego mężczyzny.
Sprawą dotyczącą śmierci Carlosa Alberto Candrevy zajmuje się policja, która wyjaśnia przyczyny tragedii.
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 03 Jan 2024 · 18:52
Źródło: The Sun

Przeczytaj również