Tragedia na meczu uczestnika MŚ. Nie żyją dwie osoby. "Wybuchł olbrzymi chaos"

Zakończenie sezonu w największych ligach Europy nie oznacza przerwy od zmagań. Przed tygodniem rozpoczęły się czerwcowe zgrupowania poszczególnych reprezentacji. Do gry przystąpiły m.in. Benin oraz Senegal, które w sobotę rozegrały 5. kolejkę w ramach eliminacji Pucharu Narodów Afryki.

Faworytem meczu rozgrywanego w Kotonu był uczestnik zeszłorocznych mistrzostw świata w Katarze. Drużyna prowadzona przez Aliou Cisse miała pewność awansu do turnieju głównego jeszcze przed rozpoczęciem tego pojedynku. Wcześniejsze starcia kończyła bowiem z kompletem punktów. Kapitalnej serii nie udało się jednak podtrzymać. Mecz z Beninem zakończył się remisem 1:1.

Strzelanie w sobotnim spotkaniu rozpoczął Abdoulaye Seck. Doświadczony defensor otworzył wynik tego starcia na dwie minuty przed zejściem do szatni. Po przerwie odpowiedział zaś Abdoul Moumini.

Z informacji podanej przez portal ''L’Equipe'' wynika, że podczas trwania tego meczu miały miejsce tragiczne wydarzenia na jednej z trybun. W następstwie ogromnego zamieszania śmierć poniosło dwóch kibiców, a dziesięciu kolejnych zostało rannych.

Okoliczności tego zdarzenia bada tamtejsza prokuratura. Według wstępnych ustaleń do dramatu na obiekcie doprowadziły ogromny chaos oraz panika wywołana przez kibiców, którzy zaraz po wejściu na stadion walczyli o zajęcie jak najlepszych miejsc.

- Panika wynikała z niecierpliwości niektórych kibiców, którzy chcieli przedrzeć się, by zapewnić sobie lepsze miejsca. Traktowano nas niemiłosiernie, policja była przytłoczona - powiedział dla agencji prasowej AFP jeden z kibiców przebywających wówczas na stadionie.

Na mocy decyzji podjętej przez benińską federację wstęp na mecz z Senegalem były darmowy. W celu wejścia na stadion konieczne było wcześniejsze uzyskanie biletu, który należało odebrać na 48 godzin przed rozpoczęciem pojedynku.