Tottenham odpadł z krajowego pucharu. Pierwsza porażka "Spurs" pod wodzą nowego trenera

Tottenham pożegnał się z rozgrywkami Carabao Cup. "Spurs" przegrali z Fulham po serii rzutów karnych.
Ange Postecoglou wystawił dziś nieco eksperymentalny skład. Szansę od pierwszej minuty dostali m.in. Oliver Skipp, Manor Solomon czy Ivan Perisić. Z kolei na ławkę zostali odesłani kluczowi piłkarze pokroju Cristiana Romero, Jamesa Maddisona lub Heung-min Sona.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze z Craven Cottage. W 7. minucie Rodrigo Muniz nie wykorzystał dobrej okazji na zdobycie bramki głową. Chwilę później niecelny strzał oddał Bobby De Cordova-Reid.
W 20. minucie Fulham dopięło swego. Gospodarze objęli prowadzenie po samobójczym trafieniu Micky'ego van de Vena. Stoper pechowo odbił piłkę, próbując zatrzymać De Cordovę-Reida.
W 32. minucie zespół Marco Silvy mógł zdobyć drugą bramkę. Fraser Forster poradził sobie jednak z uderzeniem Muniza. Do przerwy utrzymał się wynik 1:0 dla Fulham. W pierwszej połowie Tottenham nie oddał ani jednego celnego strzału.
W 55. minucie ekipa gości doprowadziła do remisu. Richarlison wreszcie się przełamał i zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie.
W 71. minucie Postecoglou wpuścił na murawę piłkarzy, którzy mieli zapewnić zwycięstwo. Z ławki rezerwowych podnieśli się Heung-min Son, Dejan Kulusevski i Pape Sarr.
Finalnie żadna z drużyn nie zdołała zdobyć bramki na wagę awansu w ciągu podstawowych 90 minut, zatem rozegrano serię rzutów karnych. W pierwszej serii do siatki trafili Andreas Pereira i Son. Później z jedenastu metrów nie pomylili się kolejno Raul Jimenez, Dejan Kulusevski i Harry Wilson.
W trzeciej serii spudłował za to Davinson Sanchez. Następnie sytuację wykorzystał Joao Palhinha. James Maddison jeszcze przedłużył marzenia Tottenhamu, ale konkurs jedenastek zakończył Kenny Tete. Fulham awansowało do 1/16 finału Carabao Cup.