"Tonali i Zaniolo byli absolutnie zrozpaczeni". Selekcjoner Włoch przerwał milczenie ws. bukmacherskiej afery
We Włoszech wybuchła bukmacherska afera z udziałem czołowych piłkarzy. Niedawno wspomnianą sytuację skomentował selekcjoner tamtejszej kadry, Luciano Spalletti.
Świat włoskiej piłki nożnej jest pochłonięty bukmacherską aferą. O złamanie prawa oskarżono kilku czołowych piłkarzy.
Pierwszą osobą, która usłyszała zarzuty był Nicolo Fagioli z Juventusu. Piłkarz miał obstawiać mecze na nielegalnej platformie.
Kolejnymi zawodnikami zamieszanymi w aferę są Sandro Tonali i Nicolo Zaniolo. Piłkarze mieli obstawiać mecze AC Milanu i AS Romy w okresie, gdy reprezentowali wspomniane kluby.
Tonali i Zaniolo zostali zatrzymani przez włoskie służby podczas treningu reprezentacji Włoch. Piłkarze natychmiastowo opuścili zgrupowanie kadry.
Niedawno o aferze wypowiedział się selekcjoner reprezentacji Włoch, Luciano Spalletti. Szkoleniowiec przedstawił całą sytuację z własnej perspektywy.
- To była trauma dla całego zespołu, ponieważ służby niemalże weszły do szatni. Wszyscy byliśmy zaskoczeni i zdenerwowani. Niektórym z nas udało się ich [Tonaliego i Zaniolo - przyp. red.] przytulić, zanim opuścili zgrupowanie. Tonali i Zaniolo byli absolutnie zrozpaczeni. Kiedy jesteś częścią drużyny narodowej, tworzysz bardzo silne więzi. To jest smutne. Wszyscy odczuwamy ból - mówił Spalletti.
Spalletti objął reprezentację Włoch na początku września. Został selekcjonerem "Azzurrich" po mistrzowskim sezonie w Napoli.