Tomaszewski pouczył Kuleszę. Wyjaśnił, co musi zrobić prezes PZPN

Jan Tomaszewski odniósł się do kryzysu wizerunkowego PZPN. Były bramkarz ma radę dla Cezarego Kuleszy.
Kilka dni temu opinię publiczną zbulwersowało ujawnienie przez "WP Sportowe Fakty" informacji, że w składzie delegacji PZPN na mecz z Mołdawią znalazł się Mirosław Stasiak. To biznesmen, który w przeszłości został skazany za wielokrotne ustawienie lub usiłowanie ustawienia wyników meczów ligowych. Formalnie jest zdyskwalifikowany przez PZPN do 2026 roku.
Związek najpierw próbował przemilczeć sprawę, a później się od niej dystansował. Winą za obecność Stasiaka na pokładzie samolotu, którym do Mołdawii podróżowali też piłkarzy, obarczył jednego ze sponsorów kadry.
Biznesmen nie był bynajmniej traktowany jak czarna owca. Krzysztof Stanowski ujawnił, że Stasiak biesiadował w Kiszyniowie z działaczami PZPN.
Kulesza zbiera cięgi za swoje zachowanie wobec afery. Krytykuje go także Jan Tomaszewski. Jego zdaniem obecny szef PZPN powinien czerpać wzory z postępowania swojego poprzednika.
- Uważam, że Cezary Kulesza, którego cenię i lubię, powinien zmienić styl swojej pracy i przejść na styl Zbigniewa Bońka. Powtarzam: Zbigniewa Bońka - zaapelował Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".
- Zbyszek transparentnie prowadził ten związek, nie było żadnych tajemnic i, co jest najważniejsze, o czym nie wszyscy kibice wiedzą... On się spotykał wielokrotnie z dziennikarzami. W miesiącu kilka razy się spotykał z różnymi dziennikarzami i odpowiadał na ich pytania. Natomiast tutaj nastąpiła pewna blokada - ocenił były bramkarz.