Tomaszewski podpowiada Brzęczkowi: Zieliński musi mieć zakaz wstępu na naszą połowę

Jan Tomaszewski obwinia Jerzego Brzęczka za słabe wyniki reprezentacji Polski w Lidze Narodów. Jego zdaniem selekcjoner niepotrzebnie majstrował przy taktyce.
Reprezentacja Polski zakończyła udział w Lidze Narodów z dwoma punktami. Wystarczyło, żeby znaleźć się w pierwszym koszyku przed losowaniem eliminacji EURO 2020. Nie wystarczyło, by utrzymać się w dywizji A nowych rozgrywek. Przez to w ich kolejnej edycji zagramy z niżej notowanymi rywalami.
Zdaniem Tomaszewskiego odpowiedzialny za to jest Brzęczek, który w swoich pierwszych meczach w roli selekcjonera sprawdzał różne warianty taktyczne. Były bramkarz reprezentacji Polski uważa, że kadra powinna grać wyłącznie w systemie 1-4-5-1.
- Niestety, Jurek musisz to przyjąć na klatę: to twoją największą winą jest, że nie zajęliśmy pierwszego miejsca w grupie i nie ma nas w final four. Gdybyśmy bowiem ciągle grali w takim ustawieniu, jak jak w meczu z Włochami i Portugalią, to bylibyśmy na pierwszym miejscu - twierdzi legendarny bramkarz w rozmowie z portalem Sportowe Fakty.
Tomaszewski jest zadowolony z gry naszej drużyny w meczu z Portugalią. Jego zdaniem Polacy panowali na boisku.
- Mam jednak jedną uwagę: Jurek powinien zabronić Piotrowi Zielińskiemu cofania się na własną połowę. Wtedy bowiem jest dezorganizacja. Było to widać w pierwszych 45 minutach. Wchodził za Krychowiaka, za Klicha. I pytanie: po co? W drugiej części zaczął grać na połowie przeciwnika i stworzyliśmy kilka sytuacji. Raz był sfaulowany, a miał szansę wyjść sam na sam. I na tym jego gra polega. Zieliński musi więc mieć zakaz wstępu na naszą połowę - uważa Tomaszewski.