Tomasz Hajto wysyła piłkarzy do kopalni. "Taki zjazd niektórym by się przydał"

Tomasz Hajto nie zamierza rozczulać się nad zawodowymi piłkarzami. Proponuje im... zjazd do kopalni.
Od dłuższego czasu trwa dyskusja o obciążeniach, którym są poddawani czołowi piłkarze świata. To prawdopodobnie ekstremalnie napięty terminarz i mało czasu na regenerację doprowadziły w ostatnim czasie do wielu poważnych kontuzji.
Nie wszyscy podzielają jednak opinie o tym, że zawodnicy grają zbyt często. Nie chce się nad nimi rozczulać Hajto.
- Idziemy ze skrajności w skrajność. Nie mogę tego zrozumieć. Zaczynamy w reprezentacji dziękować za zaangażowanie, a nie oceniać za błędy. Zaczynamy rozmawiać, jak oni w miesiąc mają rozegrać osiem spotkań - mówił Hajto w "Cafe Futbol".
Jego zdaniem piłkarze muszą dostosować się do warunków, w których uprawiają sport. I - jak podkreśla - niektórzy to wytrzymają, a inni nie.
Były reprezentant Polski zaznacza, że ludzie zatrudnieni w innych zawodach pracują znacznie ciężej i w bardziej niebezpiecznych warunkach. Z tego powodu piłkarzy nie ma co żałować.
- Grając w Górniku Zabrze byłem na przodku. Zjechałem z górnikami, zobaczyłem, jak tam pracują. Wyjeżdżając na górę szanowałem piłkę. W Niemczech też pojechałem do kopalni. To robi wrażenie. Taki zjazd przydałby się niektórym piłkarzom - dodał były reprezentant Polski.