Tomasz Hajto ma już dość. Oddał sprawę w ręce prawników. "To tragedia. I norma. Dzieciak ma 12, może 14 lat"

Tomasz Hajto ma już dość. Oddał sprawę w ręce prawników. "To tragedia. I norma. Dzieciak ma 12, może 14 lat"
Tomasz Folta / PressFocus
Tomasz Hajto wydał książkę i rozliczył się ze swojego życia. W rozmowie z "WP SportoweFakty" przyznał, że zmaga się z falą hejtu. Były reprezentant Polski w tej sytuacji zamierza skorzystać z pomocy prawników.
Do księgarni właśnie trafiła książka "Ostatnie rozdanie", czyli autobiografia Tomasza Hajty, którą ex-piłkarz napisał wraz z Cezarym Kowalskim. Lektura wzbudza olbrzymie emocje. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w naszej obszernej recenzji - przeczytacie ją W TYM MIEJSCU.
Dalsza część tekstu pod wideo
Do mediów jeszcze przed premierą trafiały kolejne fragmenty publikacji. Był reprezentant Polski poruszył w niej m.in. temat śmiertelnego wypadku, który spowodował w 2007 roku.
- Za wypadek w Łodzi zostałem skazany wyrokiem prawomocnym, dwa lata w zawieszeniu na cztery. Jeden z dziennikarzy wypuścił plotkę, że nie poniosłem odpowiedzialności. Tragedie na świecie się zdarzają, wiele osób ma różne sytuacje życiowe. To tragiczne przeżycie - przyznał w rozmowie z Markiem Wawrzynowskim.
Hajto jednocześnie przyznaje, że obecnie zmaga się z falą hejtu. Dlatego też skierował sprawę na drogę prawną.
- Zaczęło się to wymykać spod kontroli, dostaję pełno informacji na portalach społecznościowych, jakiś pseudoraper wymyślił piosenkę na mój temat. Mój prawnik działa, niektórzy muszą ponieść konsekwencje - zaznaczył.
- Kiedy wiadomości zaczęła otrzymywać moja 15-letnia córka, a dwie dziewczynki w szkole zaczęły śpiewać do niej tę piosenkę, postanowiłem, że nie mogę dłużej stać z boku i tego tolerować - podkreślił.
Hajto przekonuje, że w mediach społecznościowych dostaje mnóstwo wiadomości od... dzieci. Były reprezentant Polski jest tym oburzony. Nie godzi się z tym, że może być bezkarnie obrażany.
- To tragedia. I norma. Dzieciak ma 12, może 14 lat i pisze: "Przepraszam, ale moja pani od matematyki wychodzi jutro ze szkoły o 12.15. Przelałbym panu 100 złotych, bo pan nie poniesie żadnych konsekwencji, czy mógłby pan ją przejechać". Dostaję wiadomości typu: "Ty sk… zabiłeś kobietę, nie poniosłeś konsekwencji", podczas protestów kobiet ktoś w Radomiu miał transparent: "Wy nie jesteście Hajto, poniesiecie konsekwencje". Myślę, że mocno zaburzona została granica między krytyką, oceną a zwykłym hejtem i podżeganiem do agresji i nienawiści. Dlatego oddałem sprawy specjalistom - dodał.
- Trzeba przywrócić granice. W ogóle mam wrażenie, że mamy jakiś nowy narodowy sport, że można napluć na każdego bez żadnych konsekwencji - zakończył.
TUTAJ znajdziecie recenzję "Ostatniego rozdania". Warto zajrzeć!
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz09 Nov 2020 · 07:39
Źródło: sportowefaktyWP

Przeczytaj również