"To źle, że ludziom tak bardzo zależy". Właściciel Chelsea przerwał milczenie. Odpowiedział kibicom
Todd Boehly zareagował na fatalną atmosferę wokół Chelsea. Właściciel "The Blues" opowiedział na list otwarty kibiców.
Fortuna, którą w ostatnich kilkunastu miesiącach Amerykanin wydał na nowych zawodników, na razie nie przyniosła niczego dobrego. Chelsea w drugim sezonie z rzędu zawodzi i plącze się w środku tabeli. Jej jedyną szansą na awans do kolejnej jest Puchar Anglii. W jego półfinale zagra jednak z Manchesterem City...
Niezadowolone z kierunku, w którym zmierza Chelsea, jest stowarzyszenie kibiców Supporter's Trust. Według niego nastroje wśród fanów "The Blues" są najgorsze od początku początku lat 80-tych poprzedniego wieku. Może to, jak podkreślono w oświadczeniu, na stałe zatruć atmosferę wokół klubu.
Boehly ustosunkował się do tych stwierdzeń w wypowiedzi dla Forbesa. Jego zdaniem proces, który rozpoczął się przy Stamford Bridge, nie może zostać przerwany.
- Musimy dać piłkarzom czas, by przeistoczyli się z niewiarygodnych jednostek, które mają świetne umiejętności, w zespół - powiedział Boehly.
- To dobrze, że ludziom tak bardzo zależy. Ale to też źle, bo prowadzi do tego, że są sfrustrowani drużyną i właścicielami. Rozumiem to, ale musimy utrzymać obrany kurs - dodał Amerykanin.
Chelsea najbliższy mecz rozegra już w czwartek. Jej rywalem na Stamford Bridge będzie Manchester United.