"To szaleństwo. Może podyktowali karnego, bo to był Ronaldo?" Trener Ghany grzmi po meczu z Portugalią
Reprezentacja Ghany po emocjonującym spotkaniu przegrała 2:3 z Portugalią w pierwszej kolejce piłkarskich mistrzostw świata. Na pracę arbitra mocno narzekał trener afrykańskiego zespołu, Otto Addo.
W rywalizacji mistrzów Europy z 2016 roku z Ghaną nie brakowało kontrowersji. W pierwszej połowie arbiter nie uznał gola Cristiano Ronaldo, dopatrując się faulu Portugalczyka na rywali. Wzbudziło to spore kontrowersje.
Jeszcze więcej dyskutuje się o sytuacji z drugiej połowy spotkania. Wówczas sędzia podyktował rzut karny dla Portugalii za faul na Ronaldo. Do siatki trafił wtedy sam poszkodowany.
Z decyzją arbitra nie może pogodzić się selekcjoner reprezentacji Ghany, Otto Addo. W rozmowie z dziennikarzami nie szczędził on cierpkich słów, oceniając pracę rozjemców tego meczu.
- Ten rzut karny to nie powinien być karny. Każdy widział, że Salisu trafił w piłkę. Może podyktowali go, bo to był faul na Ronaldo? - zastanawiał się Addo.
- Nie wiem, co robili sędziowie. Nie wiem, może spali. To szaleństwo, że arbiter główny nawet tego nie obejrzał na monitorze - dodał, krytykując system VAR.
- Gratulujemy wygranej Portugalii, ale ta decyzja była prezentem od sędziów - zakończył szkoleniowiec, który uważa, że cała sytuacja była absolutnie kluczowa dla losów meczu.