"To starcie było jak rollercoaster". Trener Lecha Poznań szczęśliwy po awansie w Lidze Konferencji
Lech Poznań w czwartek wygrał 1:0 z norweskim Bodo/Glimt i awansował do 1/8 finału Ligi Konferencji. W rozmowie z dziennikarzami satysfakcji po tym rezultacie nie ukrywał szkoleniowiec mistrzów Polski, John van den Brom.
"Kolejorz" jest pierwszym polskim zespołem, który w XXI wieku wygrał wiosenny dwumecz w europejskich pucharach. Tym samym lechici przeszli do historii i mają powody do radości.
John van den Brom na konferencji prasowej nie szczędził komplementów pod adresem Mikaela Ishaka. Szwed po raz kolejny pokazał klasę w pucharach, dając zespołowi zwycięskiego gola.
- Oczywiście mówienie o historii jest fajne, ale jeszcze lepsze jest jej tworzenie. My to właśnie zrobiliśmy. Dla mnie jako trenera, dla zespołu, klubu i kibiców, zrobiliśmy to dla siebie - powiedział Van den Brom na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Lecha.
- Mecz nie był dla nas łatwy, pierwsza połowa była dla nas trudna, mieliśmy problem na połowie rywala i o tym w szatni rozmawialiśmy. Po zmianie stron wyglądaliśmy lepiej, było widać różnicę pod względem fizycznym, co może wynikać z tego, że rywale nie są jeszcze w rytmie meczowym. I siły im mogło brakować - ocenił.
- My mieliśmy swoje okazje i w końcu jedną udało się wykorzystać. Dobry atak prawą stroną, dobre dośrodkowanie, Mikael Ishak wykończył to we wspaniały sposób i przypieczętował nasz awans i swój setny mecz w niebiesko-białych barwach - podkreślił.
- Nie wiem, czy można wymarzyć sobie lepszy scenariusz – zagrać setne spotkanie, strzelić zwycięskiego gola, który wpisuje się do historii. To starcie było jak rollercoaster, było dużo emocji, ale ostatecznie to my jesteśmy zwycięzcy. Jestem dumny z zespołu - zakończył.