"To prawda, że w Polsce jest zimno". Absurdalne słowa trenera Lechii po kompromitującym sezonie
David Badia nie uratował Lechii przed spadkiem z Ekstraklasy. Hiszpan wyznał, jaka będzie jego przyszłość.
Badia został trenerem Lechii w trakcie marcowej przerwy na mecze reprezentacji. Miał ratować drużynę przed spadkiem, ale jego misja zakończyła się kompletną kompromitacją.
Hiszpan poprowadził Lechię w ośmiu meczach. Jego bilans jest beznadziejny: jedno zwycięstwo, dwa remisy i pięć porażek.
Nie odbiega to specjalnie od wcześniejszych dokonań 48-latka. Badia rozpoczął sezon jako szkoleniowiec cypryjskiego Akritasu Chlorakas. Wygrał w nim trzy z czternastu meczów.
Należało się spodziewać, że rewolucja, do której w Lechii dojdzie po degradacji, nie ominie też Badii. Tak też się stało. Po meczu z Piastem hiszpański szkoleniowiec zapowiedział odejście z klubu. Zrobił to w dość nietypowy sposób.
- Nie będę trenerem Lechii w kolejnym sezonie. Polska mnie zaskoczyła. To prawda, że jest zimno. Liga bardzo mi się podoba. Jest w niej dużo rywalizacji. To było bardzo dobre doświadczenie - powiedział Badia.
Hiszpan dodał, że chciałby w przyszłości pracować w Ekstraklasie. Wątpliwe jednak, by którykolwiek z klubów skusił się jeszcze na jego usługi.