"To powinien być karny". Selekcjoner Portugalii grzmi. Ma pretensje do sędziego
Reprezentacja Portugalii sensacyjnie przegrała z Gruzją na zakończenie rywalizacji w fazie grupowej EURO 2024. Roberto Martinez na konferencji prasowej nie ukrywał pretensji do arbitrów.
Portugalczycy uważają, że zostali skrzywdzeni w pierwszej części spotkania. Wówczas w polu karnym za koszulkę przytrzymywany był Cristiano Ronaldo.
Arbiter nie zdecydował się jednak na użycie gwizdka, a na dodatek upomniał gwiazdora żółtą kartką za protesty. W drugiej połowie podyktował natomiast "jedenastkę" dla Gruzinów.
Roberto Martinez uważa, że jego zespołowi zdecydowanie należał się rzut karny. Jego zdaniem była to jaśniejsza sytuacja niż ta z drugiej części spotkania.
- Nie mieliśmy szczęścia, a system VAR nie działał regularnie. Taka sytuacja, jak z Cristiano Ronaldo, powinna nam dać rzut karny. To zdarzenie z 27. minuty było bardziej klarowne niż faul w drugiej połowie, gdy Gruzini mieli "jedenastkę" - ocenił.
Jednocześnie Martinez na konferencji prasowej docenił jednak grę Gruzinów. Z klasą pogratulował rywalom sensacyjnego zwycięstwa i awansu do 1/8 finału.
- To był najgorszy wynik. Źle rozpoczęliśmy ten mecz. Strata gola pokazała, czego chciał przeciwnik. Mieliśmy dobre nastawienie, próbowaliśmy zdobyć bramkę, ale to Gruzja wykorzystała kluczowe momenty. Do tego ich bramkarz zagrał świetne zawody. Musimy im pogratulować - powiedział.