"To poszło w ekstremalnym kierunku". Hajto przejechał się po kadrowiczach, porównał ich do "pani z Tesco"

Reprezentacja Polski nie zakwalifikowała się do EURO 2024. Michał Probierz chwalił jednak swoich podopiecznych za zaangażowanie. Do tych słów w programie "Cafe Futbol" na antenie "Polsatu Sport" odniósł się Tomasz Hajto.
Były obrońca podkreśla, że chciałby, aby w przestrzeni publicznej toczyła się debata na temat aspektów czysto piłkarskich. Tego Hajcie obecnie brakuje, za to mocno denerwuje go dyskusja na temat zaangażowania.
- Możesz mieć mniejsze i większe umiejętności jako piłkarz. Możesz grać lepiej, możesz grać gorzej. Nigdy nie było jednak takiej sytuacji w reprezentacji, od moich czasów, że dziękujemy za zaangażowanie. Dziękujemy za to, że walczyli. Za to, że bardzo chcieli - stwierdził Hajto.
- Chciałbym analizować reprezentację w takim aspekcie: kto zrobił błąd, źle się przesunął, źle zaasekurował, nie wygrał pojedynku, nie wyszło mu podanie krosowe (...) I ja się zastanawiam, czy my takie aspekty bierzemy pod uwagę - dodał.
Były reprezentant Polski w programie "Cafe Futbol" na antenie "Polsatu Sport" podkreślił, że zawód piłkarza nie różni się pod tym względem od żadnego innego. Zaangażowanie potrzebne jest przy każdej pracy i reprezentanci Polski nie mogą być pod tym względem żadnym wyjątkiem.
- Kluczem do zawodu piłkarza to jest wyjść i 90 minut się zaangażować, jak w każdej innej pracy. Czy to jest taksówkarz, czy to jest kucharz i czy to jest pani, która pracuje w Tesco. Ona musi się w pracy zaangażować, aby się nie pomylić i musi być skoncentrowana. A my zaczynamy dziękować - wypalił.
- Zbyszek Boniek zawsze fajnie jedną rzecz mówi, że piłkarz to najlepszy zawodów na świecie. Nie dość, że robisz to, co kochasz i super zarabiasz, to jeszcze się spełniasz jako człowiek. A to poszło dzisiaj w tak ekstremalnym kierunku, jeśli chodzi o naszą reprezentację, że dziękujemy za zaangażowanie. To podziękujmy za to, że w ogóle przyjeżdżają na reprezentację - zakończył.