"To niedopuszczalne, że ktoś znika i nawet nie odbiera telefonu". Dyrektor Interu przejechał się po Lukaku
Romelu Lukaku latem miał przenieść się do Interu Mediolan, ale transakcja spaliła na panewce. Teraz o szczegółach całej sprawy opowiedział dyrektor sportowy "Nerazzurrich", Piero Ausilio, który nie zostawił suchej nitki na zachowaniu Belga.
Snajper w poprzednim sezonie przebywał w Mediolanie na zasadzie rocznego wypożyczenia. Choć nie był tak skuteczny, jak w pierwszej przygodzie z Interem, to finaliści Ligi Mistrzów chcieli go wykupić.
W pewnym momencie wyszło jednak na jaw, że piłkarz jednocześnie dogadał się z Juventusem. Ostatecznie wylądował natomiast we włoskiej Romie.
Teraz kulisy całej sprawy odsłonił Piero Ausilio. Dyrektor sportowy "Nerazzurrich" mocno skrytykował zachowanie napastnika, który w pewnym momencie przestał odpierać telefony od działaczy Interu.
- Umowy mogą nie dojść do skutku, ale szacunek w negocjacjach powinien być zawsze obecny. To niedopuszczalne, że ktoś znika i nawet nie odbiera telefonu - powiedział Ausilio.
- Umowa z Chelsea załamała się 8 lipca. Miało to miejsce po wielu dniach i próbach dodzwonienia się do Lukaku - przyznał działacz "Nerazzurrich".
W miniony weekend Lukaku wrócił do Mediolanu, grając w barwach AS Romy. Przy każdym kontakcie z piłką był wygwizdywany przez kibiców gospodarzy, a "Giallorossi" przegrali z Interem 0:1.