"To nie wystarczy i przegramy". Były kadrowicz kreśli czarny scenariusz przed meczem z Walią
Maciej Żurawski nie jest optymistycznie nastawiony do najbliższego meczu reprezentacji Polski. Były napastnik obawia się o losy starcia z Walią.
O 20:45 reprezentacja Polski ma rozpocząć finałowe spotkanie w barażach o EURO 2024. Rywalem biało-czerwonych na stadionie w Cardiff będzie Walia.
Głos przed zbliżającym się meczem zabrał Maciej Żurawski. Były kadrowicz ma doświadczenie w meczach z wyspiarzami, a potyczek nie wspomina dobrze. Teraz również jest pełen obaw.
- Walia niczym się nie podłamuje. Tracą bramkę? Atakują. Potrafią podnieść się w trudnych chwilach, gdy wydaje się, że mecz już się kończy. Oni wtedy łapią wiatr w żagle - wskazał.
- Oprócz jakości piłkarskiej, dalej wyróżniają się wolą walki. Nawet ofensywni gracze atakują obrońców bardzo agresywnie, na pograniczu żółtej kartki. Bardzo ostro doskakują i faule mają wkalkulowane w ryzyko. Zahaczą o nogę, zawsze jakoś się "zameldują". To połączenie zawodników z Premier League i Championship i co najważniejsze - oni w swoich klubach są istotnymi postaciami - dodał w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
Obawy Żurawskiego są na tyle poważne, że nie ma on przekonania, czy wystarczy po prostu dobry występ ze strony Polaków.
- Nie wiem, czego mogę spodziewać się po naszej linii obrony. Z Estonią była częściej zaangażowana w budowanie akcji niż działania defensywne. A jeden błąd kosztował nas gola. (...) Potrafimy zmobilizować się w trudnych momentach, jak na przykład w ostatnim meczu barażowym o awans na mundial ze Szwecją. Natomiast zdaje sobie sprawę, że możemy zagrać bardzo dobrze, ale to nie wystarczy i przegramy - dodał.