"To nie świadczy o nas zbyt dobrze". Piłkarz Lecha Poznań mocno po meczu z Miedzią
Lech Poznań tylko zremisował na wyjeździe z Miedzią Legnica 2:2. Radosław Murawski nie ukrywał złości z powodu wyniku meczu.
Lech dopiero teraz nadrobił zaległości z początku sezonu. Gdyby wygrał z Miedzią, wskoczyłby na trzecie miejsce w tabeli. Punkt pozwolił mu na zrównanie się z trzecim w tabeli Widzewem.
Mistrzowie Polski mogą mówić o sporym rozczarowaniu, bo dominowali przez cały mecz. Byli jednak nieskuteczni - sam Mikael Ishak zmarnował kilka okazji do zdobycia bramki. Do siatki trafił tylko z rzutu karnego.
Dość ostro o występie Lecha po meczu wypowiedział się Radosław Murawski. Jego zdaniem przebieg spotkania nie wystawia dobrego świadectwa Lechowi.
- Niestety, w piłce tak czasami jest, że zespół stwarza dwie sytuacje, strzela dwa gole i nie przegrywa. To nie świadczy zbyt dobrze o nas. No bo jednak kontrolowaliśmy przebieg tej rywalizacji. Nie ma co tu owijać w bawełnę - byliśmy zdecydowanie lepsi i powinniśmy wcześniej ten mecz zamknąć, sprawić, żeby rywal mógł nam zagrozić - komentował Murawski w rozmowie z oficjalną stroną Lecha.
- Wcześniej mieliśmy dużo sytuacji, żeby ten gol na 2:2 w końcówce nie sprawił, że gubimy dwa punkty. Ale i tak przy tym remisie jeszcze w końcówce mogliśmy przechylić szalę na naszą korzyść. Nie udało się jednak, to nas bardzo boli, że zamiast zainkasować trzy punkty, musimy zadowolić się jednym. Przed nami kolejny mecz z Miedzią i musimy wygrać, nie ma w ogóle innej opcji - podsumował piłkarz mistrzów Polski.
Lech drugi mecz z beniaminkiem rozegra w najbliższą niedzielę. Początek spotkania zaplanowano na 15:00.