"To nie powinno się zdarzyć". Reprezentant Niemiec podsumował porażkę z Japonią
Reprezentacja Niemiec sensacyjnie przegrała 1:2 z Japonią w pierwszym meczu na tegorocznym mundialu. Bolesną porażkę podsumował Ilkay Guendogan.
Początek meczu ułożył się znakomicie dla podopiecznych Hansiego Flicka. W pierwszej połowie Niemcy objęli prowadzenie za sprawą Guendogana, który wykorzystał rzut karny.
Później nasi zachodni sąsiedzi wykreowali sobie jeszcze kilka szans na strzelenie kolejnych goli. Dobrych okazji nie wykorzystali jednak m.in. Jamal Musiala czy Serge Gnabry.
Końcówka meczu należała do ekipy z Azji. Trafienia Ritsu Doana i Takumy Asano pozwoliły Japonii odnieść niespodziewane zwycięstwo nad faworyzowanymi Niemcami.
- Ułatwiliśmy Japonii odniesienie zwycięstwa. Szczególnie przy drugim straconym golu, tak nie można grać na mistrzostwach świata, to nie powinno się zdarzyć. Mieliśmy kilka wielkich szans na zdobycie gola, ale nie trafiliśmy na 2:0 - analizował Guendogan na antenie "Das Erste".
- Nie budowaliśmy dobrze akcji od tyłu. Brakowało rozegrania i pokazywania się do gry, przez co posyłaliśmy długie piłki. Można było odnieść wrażenie, że nikt nie chce piłki, zbyt często ją traciliśmy - dodał pomocnik.
Niemcy już po pierwszej kolejce znajdują się zatem w bardzo trudnej sytuacji w grupie. Zwłaszcza, że kolejnym rywalem "Die Mannschaft" będzie Hiszpania. Spotkanie to odbędzie się w niedzielę o godzinie 20:00.