"To nie ma sensu". Szpakowski grzmi po porażce z Austrią. Tak postrzega kadrę
Reprezentacja Polski po porażce 1:3 z Austrią straciła szanse na awans do 1/8 finału EURO 2024. W rozmowie z WP Sportowe Fakty mecz w Berlinie ocenił Dariusz Szpakowski, który komentował to starcie w TVP.
Część kibiców oraz ekspertów krytykowała Michała Probierza za wybór wyjściowego składu. Szpakowski broni selekcjonera. Uważa, że Austria jest obecnie silniejszą reprezentacją.
- Dyskutowanie o wyborach personalnych nie ma sensu. Czytam, że selekcjoner mógł wystawić Bartosza Salamona zamiast Pawła Dawidowicza. A czy Salamon nie był zamieszany w utratę dwóch goli przeciwko Holandii? Piłka jest grą błędów. Oczywiście można było wystawić tego czy innego. Niemniej i tak jesteśmy od Austriaków słabsi - ocenił Szpakowski.
- Najłatwiej jest dziś krytykować i uderzać w reprezentację. Tymczasem Austriacy są na 17. miejscu w rankingu, a my zajmujemy 37. pozycję. Oddali dziewięć strzałów na bramkę przy trzech naszych. Po Holandii zaczęliśmy snuć jakieś mocarstwowe wizje. A przecież mogliśmy przegrać ten mecz 1:4 albo 1:5. Prezentowaliśmy się lepiej, bo Holendrzy nie grają takiej "wrednej" piłki, jaką lubi Austria - podkreślił.
W rozmowie z WP Sportowe Fakty komentator Telewizji Polskiej zdecydowanie opowiedział się przeciwko zwolnieniu Probierza. Jego zdaniem kolejna zmiana trenera nie ma najmniejszego sensu.
- A co nam da kolejna zmiana? Probierz odbudował dobrą atmosferę w reprezentacji. Przypomnijmy sobie, ile miał czasu na przygotowanie zespołu do turnieju. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co wolimy: grać lagę i jakimś cudem wyjść z grupy, żeby zaraz odpaść, tak jak miało to miejsce w Katarze, czy próbować grać w piłkę, żeby coś zbudować - podkreślił.
- Nie ma sensu poruszać się od ściany do ściany. My już tak mamy, że wpadamy ze skrajności w skrajność. Niczego nie zbuduje się w pięć minut. Konstruktywna krytyka? Jak najbardziej. Ale uderzanie w piłkarzy i Probierza dla wyładowania swojej złości nie ma sensu - zakończył.