"Brakło nam pary". Siemieniec szczerze ocenił Jagielllonię
Jagiellonia Białystok zakończyła rywalizację w Lidze Konferencji bezbramkowym remisem z Olimpiją Ljubljana. Na konferencji prasowej postawę swojej drużyny szczerze ocenił Adrian Siemieniec.
Za mistrzami Polski bardzo długa i intensywna runda jesienna. Opiekun "Jagi" nie krył, że w ostatnich meczach jego drużynie brakowało sił, aby pokazać na boisku swoje najlepsze oblicze.
- Dzisiaj zabrakło nam pary. Widziałem, że drużyna bardzo chce wygrać spotkanie, ale nie ma po prostu z czego. Nie jest to wymówka, tylko realna ocena sytuacji - przyznał Siemieniec na konferencji prasowej, cytowany przez TVP Sport.
- Ostatni okres był dla nas trudny ze względu na logistykę wyjazdów i ogólne zmęczenie zespołu po intensywnej rundzie w Ekstraklasie. Musimy to zaakceptować. Powiedziałem chłopakom w szatni, ze znalazłbym kilka gorszych momentów w naszych życiach. Powinniśmy opuścić ten stadion z dumą z tego, co dokonaliśmy w tym roku - podkreślił.
Ogółem opiekun Jagiellonii jest bardzo zadowolony z tego, jak jego drużyna poradziła sobie w całym 2024 roku. Dla białostockiego klubu był to czas historycznych sukcesów.
- Naszym celem minimum było sześć lub siedem punktów i awans do fazy play-off. Po trzech kolejkach ten trend utrzymywał się. Przed nami była tylko Chelsea i Legia. Na pewno rozbudziliśmy oczekiwania kibiców, ale nie mamy prawa być rozczarowani - podkreślił.
- Rok 2024 w polskiej piłce klubowej należał do Jagiellonii. Zdobyliśmy mistrzostwo Polski, obecnie plasujemy się na trzecim miejscu w lidze, byliśmy w półfinale Pucharu Polski, teraz zagramy w ćwierćfinale, a do tego na wiosnę będziemy rywalizować w europejskich pucharach. Dziś klub jest na innym poziomie ekonomicznym, a piłkarze zbudowali sobie markę - zakończył.