"To nie jest ta intensywność". Ekspert ocenia polskiego piłkarza
Początek Filipa Marchwińskiego w Lecce nie należy do najłatwiejszych. Piotr Dumanowski w programie International Level postanowił skomentować dyspozycję zawodnika.
Filip Marchwiński nie ma wymarzonego startu w nowym klubie. Polski piłkarz po transferze do Lecce nie dostał jeszcze szansy gry w podstawowej jedenastce.
Sytuację zawodnika w kontekście powołań do reprezentacji Polski skomentował Piotr Dumanowski w programie na kanale Meczyki.pl.
- W jego sytuacji lepiej byłoby zostać na dwa tygodnie w Lecce. Czasem kadra może zbudować, ale ile minut dostałby Marchwiński? Luca Gotti, trener Lecce powiedział wprost: "To nie jest jeszcze ta intensywność". Jak polscy piłkarze trafiają do Włoch, nawet nie do tych topowych klubów, tylko do Lecce, czy Udinese, gdzie ta intensywność i tak nie jest najwyższa, to i tak się z tym zderzają - stwierdził komentator Eleven Sports.
- Marchwiński musi poczekać. Dla niego te dwa tygodnie pracy z Lucą Gottim o miejsce w składzie to będzie pozytywna sprawa - dodał.
Filip Marchwiński trafił do Lecce w tym okienku transferowym z Lecha Poznań. Dotychczas we włoskim zespole rozegrał zaledwie 44 minuty.
W najbliższej kolejce Serie A drużyna Luki Gottiego zmierzy się u siebie z Cagliari.
Cytowany fragment od [30:59]: