"To nas boli. Pokrzyżowało nam plany". Rutkowski szczerze o niedoszłym transferze Lecha Poznań
Piotr Rutkowski zabrał głos ws. niedoszłego transferu Michała Helika do Lecha Poznań. - To jest coś, co nas boli - mówi prezes mistrzów Polski.
Lech zabiegał o Helika latem tego roku. Widział w nim cenne wzmocnienie defensywy i okazję do "spolszczenia" kadry".
Poznaniacy na decyzję stopera czekali aż dwa miesiące. Helik ostatecznie postanowił zostać w Anglii.
- Oczywiście to jest coś, co nas boli. Pokrzyżowało nam plany. Za długo czekaliśmy. Tego tematu po prostu nie dało się załatwić - wyjaśnił Rutkowski z "Przeglądzie Sportowym".
- Michał Helik długo nie mógł się określić. Zrobił to dwie godziny przed zamknięciem okna transferowego w Anglii, więc to pokazywało, jakie miał z tym wszystkim problemy. Kiedy w lipcu zauważyliśmy, że przedłuża rozmowy, zdecydowaliśmy o ściągnięciu Dagerstala, którego znamy od dłuższego czasu i była opcja, żeby go wydobyć dzięki przepisowi FIFA. Był gotowy do gry, co okazało się dla nas bardzo ważne - dodał prezes Lecha.
Mistrzowie Polski latem starali się też o wykupienie Dawida Kownackiego z Fortuny Duesseldorf. Rutkowski przekonuje jednak, że sprawa Helika nie miała z tym nic wspólnego. Widzi za to inny aspekt, w którym przeciągające się negocjacje zaszkodziły Lechowi.
- Sami z własnej winy znaleźliśmy się w sytuacji, że byliśmy zablokowani przez limit obcokrajowców. Można to było zrobić inaczej. Natomiast nie miałoby to wpływu już na samą decyzję odnośnie Dawida Kownackiego, bo tam losy ważyły się na przełomie maja i czerwca - powiedział Rutkowski.