To może być historyczna kompromitacja FIFA. Nie do wiary, co się dzieje ws. Klubowych Mistrzostw Świata

FIFA od dłuższego czasu promuje Klubowe Mistrzostwa Świata. Po raz pierwszy w historii w tym turnieju wezmą udział 32 drużyny. Na liście uczestników są Real Madryt, Manchester City czy Bayern. Wciąż do obsadzenia pozostaje jedno miejsce. FIFA nie ustaliła jeszcze, kto je zajmie.

Wiadomo jeszcze, że impreza odbędzie się w Stanach Zjednoczonych. Jej start zaplanowano na 13 czerwca, finał - 13 lipca. Reszta, choć trudno w to uwierzyć, pozostaje niewiadomą.

O tym, że organizacja turnieju jest w powijakach, podał portal The Athletic. Choć do jego rozpoczęcia pozostało dziewięć miesięcy, to nie wiadomo nawet, w jakich amerykańskich miastach odbędą się mecze. FIFA nie podpisała jeszcze żadnych umów w tej sprawie.

Nie wiadomo też, gdzie będzie można obejrzeć turniej. Na razie FIFA nie sprzedała praw do jego pokazywania żadnemu nadawcy. W piątek Gianni Infantino rozmawiał w tej sprawie z menedżerami wielkich telewizji. To czytelny znak, że w siedzibie światowej federacji robi się nerwowo.

- W branży twierdza, że oczekiwania finansowe FIFA różnią się od wartości rozgrywek. W dodatku termin imprezy koliduje z innymi ważnymi imprezami sportowymi - tłumaczy The Athletic.

Z oddali na partyzantkę przy organizacji turnieju patrzą jego uczestnicy. Oni też jeszcze niczego nie wiedzą. Nie mają informacji ani o ośrodkach treningowych, z których mogliby korzystać, ani nawet o pieniądzach, które będą do wzięcia z boiska. Ustalenie wysokości nagród było niemożliwe, bo FIFA nie podpisała jeszcze umów ze sponsorami imprezy.