"To mogło zepsuć mecz". Wszołek o kontrowersyjnej decyzji sędziego
Paweł Wszołek skomentował kontrowersyjną sytuację z meczu Legii z Jagiellonią. Jego zdaniem sędzia Piotr Lasyk zepsułby mecz, gdyby podyktował rzut karny dla mistrzów Polski.
Legia podniosła się po kompletnie nieudanym meczu z Radomiakiem. Choć przegrywała z Jagiellonią, zdołała odwrócić losy meczu. Wygrana 3:1 otworzyła jej wrota do półfinału Pucharu Polski.
- Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Dominowaliśmy od początku meczu, mieliśmy swoje sytuacje. Jagiellonia zdobyła bramkę w momencie, gdy ona wisiała dla nas - komentował Wszołek w TVP Sport.
- To był jeden z naszych finałów. Z takim zaangażowaniem musimy podchodzić do wszystkich meczów. Tylko tak możemy dominować i wygrywać. Mecz z Jagiellonią pokazał, że mamy ogromną jakość - dodał.
Wszołek był w centrum kontrowersji w drugiej połowie. Po starciu z nim na boisko padł Oskar Pietuszewski. Piotr Lasyk podyktował rzut karny, ale zmienił swoją decyzję po obejrzeniu powtórki. Więcej TUTAJ.
Piłkarz Legii przekonuje, że nie sfaulował rywala. Jego zdaniem Pietuszewski szukał rzutu karnego.
- Zająłem pozycję, nie zrobiłem ruchu w kierunku zawodnika Jagiellonii. On dotknął piłkę, a potem położył swoją nogę na mojej. Myślę, że ta kontrowersja mogła zepsuć mecz. Dla mnie nie było karnego - podsumował Wszołek.