"To już był totalny wygłup". Boniek podsumował sędziego meczu Śląska
Zbigniew Boniek ocenił pracę Duje Strukana, który prowadził rewanżowy mecz Śląska Wrocław z Sankt Gallen w eliminacjach Ligi Konferencji.
Mecz Śląska z Sankt Gallen miał nietypowy przebieg. Gospodarze, którzy kończyli mecz w ósemkę, wygrali 3:2. Nie dało im to jednak promocji do kolejnej rundy.
Wrocławianie winą za porażkę obarczyli Strukana, który podjął wiele kontrowersyjnych decyzji. Poskarżyli się nawet na niego w UEFA. Domagali się powtórzenia meczu.
Boniek stwierdził, że chorwacki arbiter mylił się często i na niekorzyść Śląska. Zasugerował, że już spotkała go kara.
- Oczywiście, można wyciągnąć konsekwencje w stosunku do arbitra i wydaje mi się, że UEFA już to zrobiła. Natomiast sędzia może kogoś zdenerwować, którejś drużynie przeszkodzić, ale on nie strzela bramek - stwierdził Boniek w rozmowie z portalem polsatsport.pl.
Wiceprezydent UEFA uważa, że Strukan podejmował decyzje, które trudno zrozumieć. Nie pozwala to jednak na powtórzenie spotkania.
- Gwiżdże rzut karny dla Śląska będąc pięć metrów od akcji, potem idzie obejrzeć VAR i anuluje „jedenastkę” i może nawet słusznie, bo faulu nie było, ale zawodnik Śląska nie symulował, po prostu tempo, dynamika spowodowały jego upadek. To nie było żadne wymuszanie, kładzenie się na zamówienie. Dlatego druga żółta kartka i wykluczenie zawodnika Śląska to był błąd. Nie mówiąc już o tym, że trzecia czerwona kartka to już był totalny wygłup sędziego - ocenił Boniek.
- Błędy sędziego nie są przyczyną do powtórzenia meczu. Śląsk ma rację, może czuć się pokrzywdzony, natomiast nie jest pierwszą, ani pewnie też ostatnią drużyną, która czasami jest pokrzywdzona przez błędne decyzje arbitra - podsumował.