"To jest patologia". Kołtoń przejechał się po klubie Ekstraklasy. Znany dziennikarz nie gryzł się w język

W piątek Polskę obiegła zaskakująca wiadomość z Zabrza. Piłkarze Górnika nie wyszli na zaplanowany na poranną godzinę trening. Wszystko z powodu opóźnień z wypłatami, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.

Tę informację w "Piłkarskim Salonie" zdecydował się skomentować Roman Kołtoń. Znany dziennikarz bez ogródek ocenił aktualną sytuację w klubie.

- Zarządzanie Górnikiem Zabrze to jest patologia. Miasto chce ciągle kierować tym klubem i obsadzać pewne stanowisko. A jak ma z tym problem, to tego nie robimy. To jest chore, że nie ma prezesa i dyrektora sportowego - stwierdził.

- Prezydent miasta zakrzywia rzeczywistość, jeżeli chodzi o funkcjonowanie klubu. Wcześniej prezesem był Adam Matysek, który mówił prawdę o relacjach między rządzącymi klubem. Wprost przekazał, że nie ma tam wizji. Łukasz Milik, były dyrektor sportowy, utożsamiał się z Górnikiem, wcześniej pracował w akademii - kontynuował.

- Za 20 lat będziesz wspominał, że grał tam Podolski. I to na fajnym poziomie. Co więcej - jako piłkarz chce pożyczać pieniądze klubowi, a także napędzić klub w innym kierunku. Chce profesjonalizmu. "Poldi" sfinansował autokar szkółce - kontynuował.

- Jak Lukas oprowadzał mnie po terenach do treningu dla młodzieży, to nie miałem wrażenia, że znalazłem się w PRL-u. Wtedy jednak boiska były bardziej zadbane. Jak to zobaczyłem, to poczułem się jak w horrorze - 30 lat nikogo nie było i wszystko się rozsypało - podsumował Kołtoń.

Szerzej o całej sytuacji usłyszycie tutaj: