"To jest nie do przyjęcia". Papszun grzmi ws. Rakowa

Marek Papszun jest wyraźnie niezadowolony z sytuacji Rakowa Częstochowa. Szkoleniowiec wprost narzeka na braki kadrowe, a złości nie kryje nawet w rozmowie z klubowymi mediami.
Raków powoli przygotowuje się do nowego sezonu Ekstraklasy. Za "Medalikami" dwa sparingi. Ze Stalą Rzeszów udało się wygrać (5:1), ale Puszcza Niepołomice stanowiła już znacznie większe wyzwanie (1:1).
Niedługo po zakończeniu meczu przed klubowymi kamerami stanął Marek Papszun. Trener częstochowian podkreślił, że obecna sytuacja jest dla niego nie do przyjęcia. Dał do zrozumienia, że drużyna jest zbyt słaba.
- Dla nas te przygotowania będą jeszcze trwały w trakcie sezonu. Nie mamy teraz drużyny. Drużyna jest w budowie. To jest strzępek tego, co ja widzę na przyszłość - wypalił.
- To, co prezentujemy i jakim składem dysponujemy na tę chwilę, jest dla mnie nie do przyjęcia. Dlatego będziemy pracować. Chcemy ściągać zawodników. Wierzę, że w przyszłości zobaczymy taką drużynę, jaką chcemy. Dzisiaj jej nie posiadamy - dodał.
W trakcie letniego okienka "Medaliki" ściągnęły dwóch zawodników. Do ekipy Papszuna dołączyli Vasilios Sourlis oraz Adriano.
W najbliższych dniach Raków zmierzy się z Maacabi Tel Awiw, Odrą Opole i Omonią Nikozja. Sezon Ekstraklasy rozpocznie od potyczki z Motorem Lublin. Mecz zaplanowano na 21 lipca.