"To jest dość duże marzenie". Feio szczerze o odejściu z Legii

Umowa Goncalo Feio obowiązuje tylko do końca bieżącego sezonu. Portugalczyk poruszył ten temat podczas konferencji po meczu z Pogonią Szczecin.
Na początku swojej przygody w Legii Warszawa Goncalo Feio podpisał kontrakt ważny do 30 czerwca 2025 roku. Od tamtej pory nie był on przedłużony.
W międzyczasie Portugalczyk dołączył do "stajni" Jorge Mendesa, czyli jednego z najważniejszych agentów w Europie. To tylko zwiększyło spekulacje na temat rychłego odejścia.
- Rozmawiałem z Jorge Mendesem, z którym pracuję i on zadał mi różne pytania. Jaki kierunek, jaki klub docelowo, jaka liga mi pasuje, co z Legią... I zadał mi pytanie, "dobra, ale jaką strukturę klubu preferujesz?". Chcę być trenerem, który ma świetną współpracę z dyrektorem i pionem sportowym. To jest dość duże marzenie dla mnie. Chcę być trenerem - nic więcej - i mówię to otwarcie - powiedział na konferencji prasowej.
- Niezależnie od tego co się wydarzy, a mamy sporo do wywalczenia, świat się nie kończy. Dla dobra, nie mojego, dla dobra Legii, to w miarę sprawnie trzeba myśleć o przyszłości. Złe przygotowanie wiedzie do porażki. Rozmów nie robi się w czerwcu czy lipcu. To robi się teraz lub wcześniej i być może jesteśmy spóźnieni. Teraz Michał Żewłakow będzie nadawał kierunek. Klub jest najważniejszy. Czy ze mną? To trzeba ustalić, porozmawiać. Czy beze mnie? To jest futbol - dodał, cytowany przez portal Legioniści.com.
- Choć nie jestem kibicem Legii od urodzenia, bo pochodzę z Lizbony, ale po ponad 10 latach w Polsce, klub, do którego mam największy sentyment i będę śledził wynik po wyjeździe z Polski, to jest właśnie Legia. Ten klub nie jest mi obojętny. Zależy mi na jego dobru i stąd też smutek. Nie miałem okazji go podzielić z pracownikami... Nie chcę nikogo zawieść. (...) Życie toczy się dalej. Czy będzie to życie ze mną, czy beze mnie? Będzie w porządku, będę wspierał i zostawię swoje wnioski, żeby ich nie powiela - podsumował.
Feio poprowadził Legię równo w 50 spotkaniach. Wygrał 28 z nich, 11 przegrał, 11 zremisował.