"To jeden z najlepszych napastników na świecie". Lewandowski ocenił transfer Kane'a, szczere słowa snajpera
Harry Kane minionego lata dołączył do Bayernu Monachium, stając się swoistym następcą Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik w rozmowie ze "Sport Bildem" szczerze ocenił ten transfer.
Nieco ponad rok temu "Die Roten" stracili swojego najlepszego strzelca na rzecz FC Barcelony. Na sprowadzenie nowej topowej "dziewiątki" trzeba było czekać przez 12 miesięcy.
Obecnie za zdobywanie bramek w Monachium odpowiedzialny jest przede wszystkim Harry Kane. "Lewy" przewiduje, że Anglik doskonale poradzi sobie w Monachium, choć jednocześnie nie wróży mu łatwych początków.
- To świetny napastnik i bardzo dobre rozwiązanie dla Bayernu. Wydano bardzo duże pieniądze na Harry'ego, to nowy wymiar. Pierwszy rok na pewno nie będzie dla niego łatwy. Będzie potrzebował czasu, aby zrozumieć Bayern. To wyzwanie - ocenił Lewandowski.
- Dołączył do Bayernu w wieku 30 lat, ja przyszedłem, gdy miałem ich 25. Jest bardziej dojrzały i ma duże doświadczenie. Ja z kolei znałem już wtedy Bundesligę. Harry to jeden z najlepszych napastników na świecie i z pewnością pomoże Bayernowi, nawet jeśli będą trudne fazy - podkreślił.
- Kiedy patrzę wstecz na swój rekord, widzę, że strzeliłem 41 goli w zaledwie 29 meczach. To było szaleństwo. Dziś to brzmi jeszcze bardziej nieprawdopodobnie. Myślę sobie: "Jak ja to zrobiłem"? - przyznał.
- Bundesliga nie jest łatwa i wymaganie tego rekordu od Kane'a byłoby niesprawiedliwe. Musi przyzwyczaić się do nowej kultury, ligi, języka. W swoim pierwszym sezonie w Bayernie strzeliłem 17 goli. Nie wykluczam, że Kane mógłby mieć ich więcej, jest bardziej doświadczony. To zależy od tego, jak potoczą się sprawy pod wodzą Thomasa Tuchela. Ale trzymam za niego kciuki - zakończył.