"To go zaboli". Prezydent Bayernu szczerze o karze dla Sadio Mane
Sadio Mane poniósł konsekwencje za uderzenie Leroya Sane. Prezydent Bayernu zdradził, w jaki sposób klub ukarał Senegalczyka.
Do incydentu doszło po porażce Bayernu z Manchesterem City (0:3). Sane miał obrazić Mane, a ten uderzył go w twarz.
Senegalczyk za karę został odsunięty od gry w meczu z Hoffenheim. Bayern ukarał go też finansowo. Klub nie podał szczegółów dotyczących grzywny. Media spekulowały, że Mane straci 500 tysięcy euro.
O zachowaniu 31-latka wypowiedział się prezydent Bayernu. Herbert Hainer zaznacza, że klub nie toleruje tego typu zachowań.
- To, co zdarzyło się po meczu w Manchesterze, nie może być tolerowane. Mane został odpowiednio ukarany. Grzywna go zaboli. I to nawet przy jego zarobkach - powiedział Hainer.
- Mane i Sane wyjaśnili sprawę. Sadio przeprosił drużynę. Teraz patrzymy w przyszłość - dodał prezydent Bayernu.
Mane trafił do Monachium przed tym sezonem. W tym sezonie zagrał w 32 meczach, w których strzelił 11 goli.