"To dlatego, że jesteśmy Manchesterem City". Guardiola zdradził, co musi znosić jego klub. Podał kwoty
Pep Guardiola wypowiedział się na temat przyszłości Bernardo Silvy i Kyle'a Walkera. Menedżer Manchesteru City przy okazji zdradził, z jakimi trudnościami na rynku transferowym musi mierzyć się jego klub.
Mistrzowie Anglii przed nowym sezonem przechodzą dość istotne zmiany. Z klubu odeszli już Ilkay Guendogan i Riyad Mahrez. Niewykluczone, że w ich ślady pójdą następni. Silva od dawna jest na radarze FC Barcelony, na Walkera poluje Bayern Monachium.
- Straciliśmy już dwóch niesamowitych zawodników - Guendogana i Mahreza. Byli dla nas niezwykle ważni ze względu na swoje gole czy asysty. Strata Walkera i Silvy byłaby bardzo dotkliwa. Zrobimy wszystko, by ich zatrzymać - powiedział Guardiola.
Menedżer mistrzów Anglii przyznał, że nie będzie na siłę zatrzymywał w swojej drużynie żadnego piłkarza. Jego podejście jest bardzo klarowne.
- Od samego początku nie chcę mieć w zespole żadnego zawodnika, który nie chce w nim być - podkreśla Hiszpan.
- Jeśli nie otrzymamy odpowiedniej oferty, to Silva czy Walker nadal będą naszymi zawodnikami. Jeśli ktoś ich chce, niech wsiądzie w samolot i negocjuje - stwierdził Guardiola.
- Dla nas kupowanie zawodników jest trudne. Dlatego, że jesteśmy Manchesterem City, musimy płacić 10 czy 15 mln funtów więcej niż inne kluby. Jeśli więc ktoś naprawdę chce naszych ważnych zawodników, to niech złoży ofertę. Do tej pory tak się nie stało - podsumował trener Manchesteru City.