To dlatego Wilde-Donald Guerrier odrzucił ofertę z Legii Warszawa. Miał konkretny powód
Wilde-Donald Guerrier w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" opowiedział nie tylko o kulisach transferu do Wieczystej Kraków. Zawodnik zdradził też, że swego czasu miał ofertę z Legii Warszawa.
"Wojskowi" na poważnie zainteresowali się Guerrierem, gdy ten grał w Azerbejdżanie. Bronił wówczas barw Karabachu Agdam.
Zawodnik nie zdecydował się jednak na przenosiny na Łazienkowską. Dlaczego? Jak przyznaje, nie skorzystał z oferty w dużej mierze ze względu na rodzinę swojej żony.
- Gdy grałem w Azerbejdżanie, otrzymałem propozycję z Legii Warszawa. Było mi trudno zaakceptować tę ofertę w momencie, gdy nie popierała jej moja żona i rodzina. Jej dziadek grał w Wiśle Kraków, a mama i wujek są związani kibicowsko z tym klubem i mocno odradzali mi przejście tam. Mówili wprost: „nie ma takiej możliwości” - stwierdził.
- To było po moich występach w Lidze Mistrzów. Pamiętam zamieszanie, jakie było wokół tego. Jeden z dziennikarzy przyjechał do Azerbejdżanu, by zrobić materiał ze mną i Jakubem Rzeźniczakiem - zaznaczył.
O Guerrierze zrobiło się wówczas dość głośno. Reprezentant Haiti wyznał wtedy, że... kocha Legię. Teraz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wytłumaczył się z tych słów.
- Gdy wróciłem do Polski na wakacje, sam odczułem, że fani Wisły byli na mnie źli za te słowa. Podczas wywiadu dziennikarz zapytał mnie o to, czy przyszedłbym do Legii. A ja powiedziałem wprost, że przyszedłbym tam, gdzie otrzymam większe pieniądze. W końcu futbol to moja praca, za którą otrzymuję pieniądze - zakończył.