To dlatego Julian Nagelsmann stracił pracę w Bayernie. Nie chodziło tylko o względy sportowe

Niemieckie media żyją dziś doniesieniami o zwolnieniu Juliana Nagelsmanna. Florian Plettenberg poinformował, że wpływ na decyzję zarządu Bayernu Monachium miały trzy konkretne powody.
W czwartkowy wieczór pojawiły się sensacyjne informacje dotyczące przyszłości Juliana Nagelsmanna. Fabrizio Romano jako pierwszy przekazał, że szkoleniowiec straci pracę w Bayernie Monachium. Niedługo później zostało to potwierdzone przez niemieckie media.
Oficjalne rozstanie z 35-letnim szkoleniowcem ma nastąpić jeszcze dziś. Do tej pory niewiele było jednak wiadomo o powodach decyzji zarządu "Die Roten".
Światło na sprawę rzucił Florian Plettenberg. Dziennikarz lokalnego "Sky" donosi, iż zwolnienie ma związek między innymi z niezadowalającymi wynikami w Bundeslidze. Bayern zajmuje drugie miejsce, bowiem w poprzedniej kolejce został wyprzedzony przez Borussię Dortmund.
Ponadto istotne okazały się czynniki pozasportowe. Nagelsmann miał zawodzić pod względem rozwijania młodych zawodników oraz wykorzystywania największych gwiazd sprowadzonych do zespołu. Wreszcie zarządowi nie spodobało się ostatnie zachowanie młodego trenera.
35-latek postanowił bowiem skorzystać z przerwy reprezentacyjnej i wyjechał na krótki urlop. Według działaczy powinien w tym czasie zająć się przygotowywaniem drużyny do walki o Ligę Mistrzów i o fotel lidera Bundesligi.
Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, Nagelsmann zostanie zastąpiony przez Thomasa Tuchela. Szkoleniowiec od kilku tygodni mieszka w Monachium, co opisywaliśmy TUTAJ.