To był nokaut! W Europie nie ma już słabych drużyn [WIDEO]
Spotkanie Interu Escaldes z Velezem Mostar w ramach I rundy el. Ligi Konferencji zakończyło się totalnym pogromem w wykonaniu andorskiego zespołu, który awansował do kolejnej części zmagań.
Przed tygodniem zostało rozegrane pierwsze starcie Interu Escaldes z Velezem Mostar w I rundzie el. Ligi Konferencji. Po emocjonującym meczu padł remis (1:1). Wszystko miało się wyjaśnić w rewanżu.
Spotkanie na obiekcie Estadi Nacional w Andorze znacznie lepiej mógł rozpocząć Velez. W 39. minucie z rzutu karnego nie trafił jednak Nermin Haskić. Pomyłka po stronie Bośniaków szybko się zemściła.
Jeszcze przed przerwą dwa, bardzo szybkie ciosy zadał Guillaume Lopez. Francuski piłkarz zapisał na swoim koncie dublet na przestrzeni dwóch minut. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 2:0.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy do głosu doszedł Velez. Bramkę kontaktową zdobył nawet Ante Orec, jednak euforia po stronie drużyny z Mostaru nie trwała długo. Szybko odpowiedzieli rywale.
Cztery minuty później na 3:1 trafił Domi. W końcówce marokański piłkarz wpisał się na listę strzelców raz jeszcze. Wszelkich formalności dopełnił zaś Sascha Andreu, który ustalił wynik tego meczu na 5:1.
Bardzo wysoki triumf Interu Escaldes sprawił, że zespół z Andory wygrał w dwumeczu aż 6:2 i awansował do II rundy el. Ligi Konferencji. Tam jego przeciwnikiem będzie AEK Ateny.