"To był największy talent tamtych lat". Były reprezentant opowiedział o sportowej klasie Andrzeja Iwana
Marek Motyka pożegnał Andrzeja Iwana. Były reprezentant Polski udzielił wywiadu dla "Sportu", w którym opowiedział o piłkarskiej klasie swojego dawnego kolegi.
27 grudnia 2022 roku zmarł Andrzej Iwan. Były reprezentant Polski miał 63 lata, a jego śmierć wstrząsnęła wszystkimi, którzy zapamiętali go z boiska lub pracy w redakcji.
Teraz o sportowej klasie "Ajwena" opowiedział Marek Motyka. Legenda Wisły Kraków nie ma wątpliwości, że jego dawny kolega dysponował unikalnymi wręcz umiejętnościami.
- To największy talent tamtych lat. Drugiego takiego zawodnika nie było, może trochę da się go porównać do Mirosława Okońskiego. Ale innego tak uzdolnionego technicznie piłkarza nie widziałem - lewa noga, prawa noga taka sama, perfekcyjna gra głową, dynamiczny, silny. Potwierdzał to zresztą na boisku, bo jako 16- czy 17-latek grał w Wiśle, szybko też zaczął występować w reprezentacji Polski. Był naprawdę utalentowany - powiedział.
Nie ulega wątpliwości, że w trakcie swojego życia Andrzej Iwan zmagał się z wieloma demonami. On sam przyznawał, że wielokrotnie zachowywał się jak po prostu zły człowiek. Marek Motyka ma jednak wyłącznie dobre wspomnienia związane z byłym reprezentantem.
- To był chłopak, którego wszyscy uwielbiali. Był bardzo przyjazny, opiekuńczy, taki, że serce by wyjął i oddał. Był też zarazem charakterny, bo gdyby trzeba było komuś w mordę dać za jakieś złe słowo, to za kolegę by w ogień poszedł. Był bardzo lubiany. Lubił się śmiać, żartować, kochał piłkę nożną i gadał o niej godzinami, tak jak i o rodzinie. Był dumny ze swoich dzieci, Kasi i Bartka, uwielbiał swoją żonę. Miał też swojego psa, który był jego najlepszym przyjacielem i też się o nim dużo rozmawiało. Andrzej całe życie utożsamiał się z piłką - opowiedział dla "Sportu".
- Każdy też wiedział, że gdyby nie alkohol, to on zrobiłby dużo większą karierę. Do końca jednak nie wykorzystał swojego potencjału, bo stać go było na grę w każdym zespole Europy. Umiejętności mu na to pozwalały. Niestety musiałby wcześniej wyjechać z Krakowa - podsumował Motyka.
Pogrzeb Andrzeja Iwana odbędzie się 5 stycznia 2023 roku w Krakowie.