"To blokowało mnie na boisku". Reprezentant Polski bije się w pierś. Wskazał swoje błędy
Dawid Kownacki ma za sobą bardzo nieudany sezon w Werderze Brema. W rozmowie z WP Sportowe Fakty podkreśla, że w trakcie swojej kariery nie ustrzegł się sporych błędów.
Napastnik w ostatnich miesiącach rzadko grywał w Bundeslidze. Przyznał, iż nie liczył na powołanie na EURO 2024. Kolegom kibicował jedynie w telewizji.
- Nie było we mnie zupełnie żadnej złości. Poprzedni sezon był dla mnie fatalny i nie miałem nawet prawa liczyć na powołanie. Choć doskonale znam większość kadrowiczów, grałem z nimi wiele meczów, to do EURO podszedłem jak kibic. W dniu meczów Polaków już od rana byłem podekscytowany. Nie kontaktowałem się z żadnym zawodnikiem i obserwowałem wszystko z zewnątrz - powiedział Kownacki.
- Widać spory postęp w porównaniu do tego, co było jeszcze rok temu. Nie jest to jakiś gigantyczny przeskok, ale możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość. Mamy świetnych zawodników, z których trzeba teraz zrobić drużynę - ocenił.
Kownacki w rozmowie z WP Sportowe Fakty nie ukrywał, że w przeszłości popełnił sporo błędów. Wyciągnął z nich jednak wnioski i ma nadzieję, iż będzie to widać nie tylko w wywiadach, lecz przede wszystkim na boisku.
- Kiedyś mocno się tym przejmowałem i nakładałem sobie zbyt dużą presję. Teraz jestem dojrzalszy, a głosów z boku staram się już nie słuchać. Patrząc w przeszłość, zdaję sobie sprawę, że oczekiwania były na pewno większe. Dziś jestem jednak w świetnym klubie w Bundeslidze, a wielu zawodników chciałoby być na moim miejscu - podkreślił.
- W przeszłości krytyka mocno mnie dotykała, a przez to blokowała mnie na boisku. Na pewno popełniłem sporo błędów. Dziś mam rodzinę, dwójkę dzieci, a to też pomaga mi zachować spokój w wielu sytuacjach - zakończył.