Tite napadnięty i okradziony przez kibica. Były trener reprezentacji Brazylii stracił cenną rzecz
Tite po mistrzostwach świata musi mierzyć się z niechęcią Brazylijczyków. Były już trener reprezentacji został napadnięty i okradziony.
Reprezentacja Brazylii znów zawiodła na mundialu. Choć przed turniejem stawiano ją w roli faworyta do tytułu, to odpadła już po ćwierćfinałowym boju z Chorwacją. Z kadrą w niesławie rozstał się selekcjoner Tite. Nie zrobił tego jednak w następstwie wyników, lecz w zgodzie z wcześniejszą zapowiedzią.
Tite dla brazylijskich kibiców stał się wrogiem. "O Globo" poinformowało, że szkoleniowiec po powrocie do Brazylii w dość próbował unikać ich spojrzeń. Doszło do tego, że na spacery wybierał się o... 6 rano.
Mimo tego 61-latek nie uniknął napaści. Choć spacerował w Barra da Tijuca, czyli ekskluzywnych przedmieściach Rio de Janeiro, to i tak został napadnięty i okradziony. Napastnik zabrał mu naszyjnik. Narzekał też na wybory byłego selekcjonera.
Szczęście w nieszczęściu, że nie doszło do rękoczynów. Tite przyznał, że złodziej nie użył wobec niego siły.
Tite prowadził reprezentację Brazylii od 2016 roku. Efekty jego pracy nie rzucają na kolana. Brazylia w tym czasie dwukrotnie odpadła mistrzostw świata w ćwierćfinale. Wygrała tylko Copa America w 2019 roku.
Na razie nie wiadomo, kto będzie nowym trenerem Brazylii. Tamtejsi działacze marzą o trenerze z Europy. Jose Mourinho już jednak odmówił, a Carlo Ancelotti daje do zrozumienia, że może zastanowić się nad pracą w Ameryce Południowej dopiero po rozstaniu z Realem Madryt.