Teodorczyk nie zwalnia tempa. "Jest jak płatny zabójca"

Trwa wspaniała passa Łukasza Teodorczyka. Tym razem reprezentant Polski strzelił gola dla Anderlechtu w meczu z Charleroi (2:0). Po komplementowali go trenerzy obu drużyn i koledzy z boiska.
Anderlecht remisował z Charleroi do 74. minuty meczu. Wtedy do akcji wkroczył Teodorczyk. Najpierw sam strzelił gola, a w końcówce meczu zaliczył asystę przy trafieniu Franka Achemponga.
- Nie przegraliśmy z Anderlechtem, a z Teodorczykiem. Byliśmy dużo lepszą drużyną, stworzyliśmy 7-8 dobrych sytuacji do strzelenia gola, ale to rywale wykorzystali tak naprawdę jedyne dwie okazje, jakie mieli w całym meczu - żałował Felice Mazzu, trener Charleroi.
Reprezentanta Polski chwalił też Rene Weiler. Trener Anderlechtu nie obawia się, że straci skutecznego napastnika jeszcze przed końcem sezonu.
- Teodorczyk dużo walczy i zawsze jest niebezpieczny. Nawet jeżeli nie strzela, idzie w pojedynek z rywalem. Czy boimy się, że go stracimy? Nie, ma ważny kontrakt, jesteśmy z niego zadowoleni i chcemy kontynuować sezon z nim - podkreśla trener "Fiołków".
- Teodorczyk może nie grać nadzwyczajnie przez cały mecz, ale w odpowiednim czasie jest tam gdzie trzeba. Jest jak płatny zabójca - to z kolei opinia Sofiana Hanniego z Anderlechtu.
Bilans Teodorczyka w Anderlechcie jest znakomity. Polak dotychczas wystąpił w 30 meczach we wszystkich rozgrywkach. Strzelił w nich 24 gole i zanotował trzy asysty.