"Ten zespół zasługiwał na więcej. Miejsce w czołówce nie jest przypadkowe". Trener Warty komplementuje Pogoń
Warta Poznań w sobotnim spotkaniu 21. kolejki PKO Ekstraklasy zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Trener "Zielonych", Dawid Szulczek, docenia siłę rywali, choć ci ostatnio nie punktują zbyt dobrze.
Porażki ze Śląskiem Wrocław i Jagiellonią Białystok sprawiły, że nastroje w ekipie "Portowców" nie są ostatnio najlepsze. Nieco lepiej wyglądają wyniki Warty Poznań. Dawid Szulczek uważa, że jego drużyna zrobiła spory postęp.
- Wyniki i to, jak realizowaliśmy założenia na boisku, oceniam na plus. Oczywiście, są rzeczy, które w meczach z Rakowem i Miedzią powinniśmy zrobić lepiej, ale widać postęp w naszej grze. Oczywiście szkoda, że traciliśmy takie bramki, jednak całościowo uważam, iż za nami dobry czas - powiedział Szulczek na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Warty.
- Zapowiadałem, że zrobimy krok do przodu, jeśli chodzi o grę do przodu i stwarzanie sytuacji. Natomiast nie chcę tracić tego, co było naszą mocną stroną. Dopóki więc nie przekroczymy granicy 40 punktów, będziemy bardzo mocno podchodzić do każdego rywala, bo uważam, że jeżeli bardzo szczelna gra w defensywie może nam dać więcej niż otwarta gra, taka jak z Miedzią, to będziemy to robili - podkreślił.
- W lipcu graliśmy całkiem niezły mecz z Pogonią, a porażka była trochę niezasłużona. Początek, 10-15 minut było obiecujących, a potem szybko straciliśmy dwie bramki. Następnie znów przejęliśmy inicjatywę i druga połowa pod względem gry była bardzo dobra - wspominał.
- Przede wszystkim trzeba oddzielić wyniki Pogoni od jej gry. Przez 90 procent gry i na 90 procentach boiska Pogoń gra dobrze i dominuje. Statystyki wskazują, że ten zespół zasługiwał na więcej, niż zdobył w trzech ostatnich spotkaniach. Gole oczekiwane i punkty oczekiwane są na zdecydowanie wyższym poziomie - dodał.
- Takie mecze zdarzają się 2-3 w rundzie, akurat teraz były dwa z rzędu. Gdyby jeden wypadł w drugiej, a drugi w dziesiątej kolejce, to nie mówilibyśmy dziś o kryzysie w Pogoni. Zresztą jej miejsce w czołówce tabeli nie jest przypadkowe. Zdarzają się jednak minuty, w których kilka błędów decyduje o stracie bramki - zakończył.