Ten zapis wyrzucił Legię Warszawa z Europy. A było tak blisko

Ten zapis wyrzucił Legię z Europy. A było tak blisko
Michael715 / shutterstock.com
W walce o IV rundę el. Ligi Konferencji piłkarze Legii Warszawa mierzą się z Broendby. Nie jest to natomiast pierwsza konfrontacja obu klubów. Nie wszystkie starcia szły do tej pory po myśli "Wojskowych".
Po sezonie 2008/09, kiedy to Legia Warszawa zajęła drugie miejsce w Ekstraklasie, przyszedł czas na próbę podboju europejskich pucharów. Stołeczny klub rozpoczął swój udział od starcia z Metalurgiem Rustawi w ramach II rundy el. Ligi Europy. Drużyna Jana Urbana wygrała ten dwumecz wynikiem 4:0.
Dalsza część tekstu pod wideo
Trudności zaczęły się pojawiać w III rundzie el. Ligi Europy. Na Legię czekało już Broendby, które było uważane za faworyta tego starcia. Pierwszy mecz, który był rozgrywany na obiekcie w Kopenhadze, nie mógł jednak rozpocząć się lepiej dla byłego mistrza Polski. Wynik otworzył bowiem Maciej Iwański.
Przewaga wywalczona jeszcze przed przerwą nie została natomiast utrzymana do samego końca. W 71. minucie remis (1:1) gospodarzom uratował Alexander Farnerud. Szwed trafił z rzutu karnego.
O losach awansu miał zadecydować rewanż. Z uwagi na to, że mecz ten był rozgrywany w Warszawie, nieco większe szanse dawano Legii. Stołeczny zespół przystępował do tego starcia z przewagą bramki zdobytej na wyjeździe. W przypadku remisu w dwumeczu to one decydowały o jego triumfatorze.
Przewaga podopiecznych Jana Urbana nie utrzymywała się jednak długo. Zaraz po pierwszym gwizdku na 1:0 dla Broendby strzelił Max von Schlebrugge. Legia od razu zabrała się za odrabianie strat i zaraz po upływie pierwszego kwadransa doprowadziła do remisu 1:1. Piłkę w siatce umieścił Piotr Giza.
Wielokrotny mistrz Polski nie zamierzał zwalniać tempa i poszedł za ciosem. Po przerwie kolejny krok w kierunku upragnionego awansu postawił Maciej Iwański. Pomocnik Legii trafił na 2:1, lecz finalnie było to za mało, aby przedrzeć się do IV rundy el. Ligi Europy. Wszystko za sprawą reakcji Broendby.
Zaledwie trzy minuty po trafieniu Iwańskiego bohaterem gości został Max von Schlebrugge. Bramka zdobyta przez Szweda doprowadziła do remisu (2:2) i przypieczętowała awans Duńczyków do kolejnej części rozgrywek. O odpadnięciu Legii zadecydowała mniejsza liczba bramek zdobytych na wyjeździe.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Polska Piłka", w którym wspominamy m.in. piłkarzy biegających niegdyś po polskich boiskach, pamiętne mecze przedstawicieli Ekstraklasy w Europie, a także nieco zapomniane już kluby z naszego kraju.
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 15 Aug · 09:24
Źródło: własne

Przeczytaj również