Ten Hag ukarał piłkarza Manchesteru United. Bruno Fernandes zachwycony zasadami Holendra. "Brakowało nam tego"
Erik ten Hag zaostrza dyscyplinę w Manchesterze United. "The Athletic" twierdzi, że Holender odsunął do gry w sparingu spóźnialskiego piłkarza.
52-latek od kilku tygodni wdraża swoje metody w klubie z Old Trafford. Media rozpisywały się o kilku zasadach, które narzucił swoim piłkarzom. Dotycza m.in. diety czy punktualności.
"The Athletic" twierdzi, że pierwszy piłkarz Manchesteru United dowiedział się już, że Holender nie żartuje. Jeden z zawodników miał dwukrotnie spóźnić się na spotkania drużynowe. Efekt? Został odsunięty od sparingu w Australii, choć pierwotnie miał pojawić się na boisku. Nie wiadomo, kto podpadł ten Hagowi.
Podejście nowego trenera podoba się bardziej doświadczonym piłkarzom. Chwalą je choćby David de Gea czy Bruno Fernandes.
- Potrzebowaliśmy lepszej kultury piłkarskiej. Pewnie, że nie można się spóźniać. Ludzie, którzy normalnie pracują, nie mogą tego robić. My nie możemy się spóźniać na treningi i spotkania. Takie jest życie, trzeba być na czas - komentował hiszpański bramkarz.
Jeszcze bardziej zdecydowanie wypowiedział się Fernandes. Portugalczyk uważa, że w zespole brakowało odpowiedniego podejścia do wykonywanej pracy.
- Myślę, że brakowało nam dyscypliny. Dla mnie to nie tylko sposób, w jaki grasz i zajmujesz pozycje, ale też to, co robisz za boiskiem. Nie spóźniaj się na spotkania i posiłki. To bardzo ważne. Jeśli ktoś to robi, to powinien być ukarany. Ten Hag postępuje właściwie - podsumował Fernandes.