"Te monitory to farsa". Menedżer Premier League nie wytrzymał. Zaskakujące słowa po przegranym meczu
Sean Dyche sprzeciwił się weryfikowaniu sytuacji boiskowych na monitorach. Według trenera Evertonu sędziowie nigdy nie kwestionują decyzji arbitrów VAR.
Problemy Evertonu w Premier League wciąż narastają. Po otrzymaniu kary odjęcia dziesięciu punktów za nieprawidłowości finansowe, "The Toffees" ponieśli w niedzielę kolejną porażkę. Ulegli Manchesterowi United (0:3).
Bramkę na 2:0 dla "Czerwonych Diabłów" zdobył Marcus Rashford, wykorzystując rzut karny. Sędzia John Brooks początkowo ukarał Anthony'ego Martiala za symulowanie. Po chwili zmienił jednak swoją decyzję. Po obejrzeniu powtórki sytuacji na monitorze postanowił przyznać podopiecznym Erika ten Haga "jedenastkę".
Podchodzenie przez arbitrów do monitora VAR w ostrych słowach zdecydował się skrytykować Sean Dyche. Menedżer Evertonu jest zdania, że jest to całkowicie niepotrzebne rozwiązanie, które powinno się wyeliminować.
- Te monitory to farsa! Z jednej strony wszyscy mówią o przyspieszaniu gry, z drugiej sędziowie ciągle podchodzą do monitorów mimo tego, że wszyscy wiemy, jaka będzie decyzja. Nieważne, czy będzie dobra, czy zła, należy ją podjąć jak najszybciej - uznał Anglik.
- Dlaczego oni tam stoją i się gapią? Nie widziałem jeszcze arbitra, który zadecydowałby inaczej niż sędziowie VAR. Stoi taki, słucha, a potem robi dokładnie to, co mu powiedziano. Należy tylko współczuć kibicom - dodał szkoleniowiec podczas pomeczowej konferencji.
Po 13 kolejkach Everton zajmuje przedostatnie, 19. miejsce w tabeli Premier League z ledwie czterema punktami na koncie. W następnej serii gier podopieczni Seana Dyche'a zmierzą się na wyjeździe z Nottingham Forest.