"Te mecze nie wyglądają, jakby to była Bundesliga. Lewandowski? Jeszcze dużo mu brakuje do rekordu Muellera"
Jan Furtok zabrał głos ws. restartu sezonu w Bundeslidze. Były zawodnik ocenił też szanse Roberta Lewandowskiego na pobicie rekordu Gerda Muellera.
Futbol w Niemczech wrócił do życia. Wczoraj rozegrano pierwsze spotkania w Bundeslidze. Jan Furtok, który przed laty grał za naszą zachodnią granicą, bez entuzjazmu ocenia restart rywalizacji. 58-latkowi przeszkadzają przede wszystkim puste trybuny.
- Trudno się takie mecze ogląda. Emocji prawie nie było, gra średnia, więc bardzo brakowało kibiców, otoczki. Wszystkie te mecze nie wyglądają, jakby to była Bundesliga - ocenił.
- Dobrze jednak, że wróciła, bo już się przecież nam bardzo chce powrotu do normalności. Dużo gorzej się ogląda mecze bez publiki na trybunach, ale i tak patrzę na wszystko po kolei. Bardzo na to czekałem - dodał.
Furtok odniósł się też do sytuacji Roberta Lewandowskiego, który stara się pobić rekord strzelecki Gerda Muellera. Niemiec w sezonie 1971/1972 zdobył w Bundeslidze aż 40 goli. Polak w obecnych rozgrywkach ligowych ma 26 trafień i 8 spotkań do rozegrania.
- Nie, nie, ten wynik jest chyba nie do pobicia. Robert dużo już strzelił, ale jeszcze bardzo dużo brakuje mu do 40 bramek w sezonie. Czternastu goli w ośmiu kolejkach, które zostały, to nie zdobędzie nawet on. A królem strzelców chyba zostanie, chociaż jeszcze poczekajmy, bo Werner też ma niezły bilans - zakończył Furtok.