"Tam coś pękło, coś się musiało stać". Boniek szuka powodów odejścia Papszuna. Ma swoją teorię

W zeszłym tygodniu ogłoszono, że Marek Papszun po sezonie rozstanie się z Rakowem Częstochowa. Na kanale "Prawda Futbolu" ostatnie wydarzenia w tym klubie skomentował były prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
Na początku spekulowano, że za decyzją szkoleniowca stoją przede wszystkim względy prywatne. Później narracja się zmieniła - szef Rakowa zapowiedział między innymi znacznie ograniczenie środków na transfery. Mówił o tym choćby w wywiadzie z naszym dziennikarzem, Dawidem Dobraszem - TUTAJ.
Swoją teorię na temat ostatnich wydarzeń ma Zbigniew Boniek. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej chciałby wiedzieć, dlaczego tak naprawdę Papszun zdecydował się na rozstanie z klubem, w którym spędził ponad siedem lat.
- Wydaje mi się, że mocny charakter Papszuna spowodował, że mają nowego trenera. Nikt nie docieka i nikt nie chce mówić, dlaczego Papszun odszedł. Trzymają fason, ale coś się stać musiało - powiedział Boniek.
- Może miał inne postrzeganie na budowanie drużyny, czy większe wymagania od drużyny, a może miał trzy razy większe wymagania finansowe. Albo... niekoniecznie wszyscy chcieli być w cieniu pana trenera. No bo umówmy się: Raków Częstochowa to jest Papszun, trochę właściciel klubu, a reszta się tam w ogóle nie liczyła - stwierdził.
Na kanale "Prawda Futbolu" Boniek nie ukrywał, że nie wierzy w wersję o względach rodzinnych. Jego zdaniem powód rozstania Rakowa z Papszunem jest zupełnie inny.
- Pożegnanie Papszuna? Zrobione lekką ręką. Komunikat był na zasadzie: "Panowie, rozstajemy się i nie będzie pana Marka". A ja bym chciał wiedzieć, dlaczego - podkreślił.
- Nikt mi nie powie, że przyczyną jest to, że pan Marek ma żonę w Warszawie. Zostawmy te bajki. (...) Coś tam pękło moim zdaniem. Ja nie szukam dziury w całym - zakończył.
