"Taka propozycja była". Widzew Łódź mógł ściągnąć zawodnika z ponad 200 meczami w Premier League
Widzew Łódź nie skorzystał ze sposobności na sprowadzenie jeden z byłych gwiazd Premier League. Do klubu mógł trafić Danny Rose, co potwierdził Mateusz Dróżdż, prezes beniaminka Ekstraklasy.
Widzew Łódź ostrożnie działa na rynku transferowym. Klub stara się stawiać na darmowe transfery, a sprowadzani zawodnicy nie otrzymują bajońskich kontraktów. W związku z tym beniaminek jest w stanie podziękować nawet tym piłkarzom, którzy kilka lat temu błyszczeli na boiskach Premier League.
Jednym z graczy, który mógł zasilić szeregi polskiego zespołu, był Danny Rose. W trakcie lokalnego Deadline Day pojawiły się informacje dotyczące oferty sprowadzenia rzeczonego piłkarza, którą otrzymali przedstawiciele Widzewa. Została ona jednak odrzucona, o czym pisaliśmy już TUTAJ.
Teraz głos w sprawie zabrał Mateusz Dróżdż. Prezes łodzian potwierdził wcześniejsze medialne spekulacje w programie "Kanału Sportowego".
- Rzeczywiście taka propozycja była wysłana, ale to jedna z wielu takich propozycji - stwierdził działacz.
- Od agenta, którego to dostał, to już powinien nic nie przyjmować, skoro potem to ląduje w środkach masowego przekazu - dodał.
Tym samym Anglik, który może pochwalić się 202 meczami w Premier League, nadal pozostaje bez pracy. Jego ostatnim klubem był Watford, z którego odszedł we wrześniu 2022 roku. Wcześniej reprezentował Tottenham, a także Newcastle United czy Sunderland.