"Taka gra jest dla mnie czymś nowym". Szczęsny o początkach w Barcelonie

"Taka gra jest dla mnie czymś nowym". Szczęsny o początkach w Barcelonie
Mateusz Porzucek / pressfocus
Wojciech Szczęsny niedawno stał się podstawowym bramkarzem FC Barcelony. W rozmowie z TVP Sport polski golkiper ocenił swoje początki w nowym klubie.
W czwartkowy wieczór "Blaugrana" rozbiła Valencię w Pucharze Króla aż 5:0. Szczęsny cieszył się nie tylko z wygranej, ale także z zachowania czystego konta.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie uważam, że było łatwo. Łatwo jest wtedy, gdy jesteśmy przygotowani na 100 procent, skupieni i gramy na swoim poziomie. Wtedy z boku może wydaje się to łatwe. Uważam, że zagraliśmy świetne spotkanie. Cieszę się, że utrzymaliśmy "zero" z tyłu, bo takie mecze z wynikiem 7:1 strasznie mnie bolą. Fajnie wygrywać mecze zdobywając dużo bramek, ale to jedno z tyłu zawsze boli. 5:0 wygląda dużo atrakcyjniej dla mnie - przyznał Szczęsny.
- Jeszcze dużo meczów do końca sezonu. Mam nadzieję, że ta passa się utrzyma. Fajnie, bo po ciężkim okresie pod koniec roku zaczęliśmy bardzo dobrze grać w piłkę. Strzelamy dużo goli, udaje się też nie tracić, więc jestem zadowolony (...) Nie ukrywam, że do najmłodszych nie należę, męczyć się nie lubię, więc im mniej roboty, tym bardziej jestem wdzięczny chłopakom. Dziś zagrali świetne spotkanie - stwierdził.
Polski golkiper przed kamerami TVP Sport nie ukrywał, że nigdy wcześniej nie miał okazji grać przy tak wysoko ustawionej defensywie. Momentami jest to dla niego sporym wyzwaniem.
- Co oznacza dla mnie decyzja Hansiego Flicka, że jestem pierwszym bramkarzem? Że będę grał w następnym meczu. Nie miałem żadnych oczekiwań, gdy tu przechodziłem, starałem się pracować, żeby być jak najlepiej przygotowanym na nadchodzącą okazję do gry - powiedział.
- W tej chwili zespół gra dobrze. Mnie, poza drobnymi wpadkami, nie udało się za dużo zepsuć, więc się cieszę. Muszę jednak dalej pracować, żeby parę rzeczy poprawić, bo nie ukrywam, że gra za tą wysoką linią defensywy jest dla mnie czymś nowym. Fajnie, że jeszcze w tym wieku mogę się czegoś nauczyć i czuję potrzebę poprawy. Samo to, że jestem numerem jeden nie ma większego znaczenia. Chcę się fajnie przygotować do następnego meczu z Sevillą - dodał.
- Nie ukrywam, że jest mi dużo łatwiej, gdy jesteśmy świetnie ustawieni, nawet będąc wysoko. Dużo łatwiej wtedy czytać grę. Ostatnie trzy mecze czułem się bardzo komfortowo za tą linią. Kiedy kogoś nie było w formacji, była jakaś kontra, to wtedy nie czułem trochę tego dystansu. Chłopaki mi pomagają, ćwiczę na treningach, ale chyba nie ma lepszego treningu niż mecz. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie to wyglądało coraz lepiej - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej PietrasikDzisiaj · 07:46
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również